Dominika i Vincent Clarke w 2023 roku powitali na świecie pięcioraczki. Taka ciąża trafia się raz na 52 miliony przypadków, dlatego historią rodziny natychmiast zainteresowała się opinia publiczna. Szczególnie że w rodzinie było już siedmioro starszych dzieci. Trzy dni po narodzinach polsko-brytyjskie małżeństwo z Podkarpacia, musiało zmierzyć się z ogromną tragedią. Lekarzom nie udało się uratować życia jednego z pięcioraczków Henry'ego Jamesa. Jakiś czas temu rodzina z jedenaściorgiem dzieci postanowiła opuścić Polskę i wyprowadzić się do Tajlandii.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Decyzję o przeprowadzce podjęli spontanicznie. Mama pięcioraczków z Horyńca "chciała coś zmienić"
W rozmowie z Onetem Dominika Clarke przyznała, że decyzja o przeprowadzce zapadła nagle.
W Nowy Rok rozmawialiśmy z mężem o tym, że chcielibyśmy coś zmienić. Zaczęliśmy zastanawiać się nad przeprowadzką. Początkowo myśleliśmy o Nowej Zelandii, mąż rzucił hasło Tajlandia. Bardzo spodobał mi się ten kraj. Poza tym kochamy azjatycką kuchnię, której tutaj, na Podkarpaciu, bardzo nam brakuje – tłumaczyła Clarke.
Mama pięcioraczków z Horyńca chętnie relacjonuje kulisy życia za granicą w mediach społecznościowych. Jej Instagram obserwuje 113 tys. osób. Teraz kobieta pokazała, że życie w Tajlandii jest dużo tańsze niż Polsce.
Od cen, które tutaj widzicie, trzeba "obciąć" jedno zero. Czyli jak coś kosztuje 180, to znaczy, że na polskie to 18 złotych - wytłumaczyła.
Zobacz też: Pół roku temu powitali na świcie PIĘCIORACZKI. Tak dziś żyje 13-osobowa rodzina Clarke'ów
"Gigantyczne" zakupy za 100 zł
Rodzina Clarke na obiad zamówiła łącznie sześć dań: cztery główne i dwa mniejsze. Były to: czerwone curry z kurczakiem, zielone curry z kurczakiem, ryż z warzywami, noodle z kurczakiem oraz grillowane krewetki, sałatkę z papai i spaghetti dla najmłodszych. Porcje były naprawdę spore. Za wszystko zapłaciła 100 zł.
Jak na 100 złotych to kupiłam bardzo dużo jedzenia. Dla porównania: gdy zatrzymaliśmy się w Polsce w McDonaldzie, każdemu kupiliśmy frytki, hamburgera albo nuggetsy, bez napoi, zapłaciliśmy ponad 250 złotych. A tu zaraz będziemy próbować za 100 złotych naturalne produkty, sałatki, curry - stwierdziła w filmiki na Instagramie Dominika Clarke.
Wyprowadzka do tak odległego kraju, zwłaszcza z jedenaściorgiem dzieci to spore wyzwanie. Rodzina przyznaje, że zaskoczyła ich pogoda. Temperatura jest dużo wyższa, niż się spodziewali. Clarkowie podkreślają, że dają sobie czas na podjęcie ostatecznej decyzji o przeprowadzce. W Tajlandii spędzą trzy miesiące i dopiero po tym okresie zdecydują, czy odnaleźli się w nowym kraju. Jeśli nie - wrócą do Polski. Na razie zakładają jednak, że zostaną tu na dłużej.