W mediach pojawiła się właśnie wiadomość o tragedii w egipskim kurorcie, gdzie śmierć poniosło dwóch Polaków. O zdarzeniu w Hurghadzie, które miało miejsce w minioną niedzielę, jako pierwszy poinformował serwis Hurghada24.pl. Według informacji zdobytych przez portal, dwóch pochodzących z Polski mężczyzn w wieku ok. 50-lat utonęło 14 stycznia w Morzu Czerwonym.
ZOBACZ TAKŻE: Tomasz Remiszewski nie żyje. Wieloletni operator TVN24 miał 56 lat. Tak żegnają go pracownicy stacji
Jak ustalił wspomniany serwis, Polacy brali udział w zorganizowanym nurkowaniu głębinowym, podczas którego mieli zejść na głębokość 70 metrów. Z nieoficjalnych źródeł, na które powołuje się Hurghada24.pl. wynika, że "nurkowie zeszli pod wodę za głęboko, bez wsparcia i asekuracji osób trzecich".
W trakcie akcji ratowniczej kapitan łodzi, którą wypłynęli na morze nurkowie, miał dostać zawału serca, w związku z czym został przetransportowany do szpitala. Serwis zdobył również informacje, z których wynika, że "organizator nurkowania nie miał wszystkich pozwoleń na prowadzenie tego typu działalności".
MSZ potwierdza informacje o tragicznej śmierć Polaków w Egipcie
Informacje o śmierci polaków w Egipcie potwierdza Biuro Rzecznika Prasowego Ministerstwa Spraw Zagranicznych. W informacji przesłanej do redakcji TVN 24 rzecznik MSZ Paweł Wroński podkreślił, że sprawa jest znana konsulowi RP, a okoliczność tragedii będzie wyjaśniane.
Zgodnie z informacją podaną przez Wydział Konsularny Ministerstwa Spraw Zagranicznych, sprawa utonięcia dwóch obywateli polskich jest znana Konsulowi RP w Kairze. Ze względu na trwające postępowanie i dobro rodziny zmarłych, osobom trzecim nie udzielamy szczegółowych informacji nt. wypadku. Okoliczności zdarzenia wyjaśni śledztwo - czytamy w komunikacie udostępnionym przez redakcję TVN24.
ZOBACZ TAKŻE: Tropikalna MIĘSOŻERNA bakteria atakuje w Bałtyku. Na Florydzie zmarło przez nią pięć osób