Michał Probierz, selekcjoner reprezentacji Polski, jest postacią, która budzi wiele emocji zarówno wśród kibiców, jak i mediów. Jednak mało kto wie, że ma krótszego palca u prawej ręki. Podczas niedawnej rozmowy z Krzysztofem Stanowskim w Kanale Zero, Probierz otwarcie opowiedział o wypadku, który wydarzył się, gdy miał zaledwie 13 lat.
Zdarzenie to miało miejsce podczas zimowego wyjazdu na sanki w Lądku-Zdroju. Pomysł, aby obwiązać palec sznurkiem, skończył się tragicznie.
Wpadłem na pomysł, żeby obwiązać sobie palec sznurkiem. Na sankach zjechałem do rzeki, zahaczyłem o coś i urwałem palec. W szpitalu i tak się cieszyłem, bo komuś obok przyszywali rękę - opowiadał Probierz.
Choć wypadek mógł przysporzyć mu wielu problemów, trener zachował ogromny dystans do sytuacji.
Michał Probierz miał wypadek w dzieciństwie
Po wypadku Probierz musiał dostosować się do nowej rzeczywistości. Samo pisanie stało się wyzwaniem, ale selekcjoner zdołał przezwyciężyć te trudności.
Jedyną niedogodnością było to, że musiałem pisać lewą ręką i zanim się tego nauczyłem, opuściłem się w nauce. Obecnie potrafię pisać obiema rękami - wspomina Probierz.
Mimo że incydent mógł wpłynąć negatywnie na jego życie, Probierz nie poddał się przeciwnościom. Wręcz przeciwnie, udowodnił, że nawet taka sytuacja może stać się motywacją do dalszych działań. Problem pojawiał się jedynie w nietypowych sytuacjach, takich jak zamawianie piwa.
Kiedy pokazuję, że chcę pięć piw, czasem przynoszą cztery duże i jedno małe - zażartował trener.