Sieć sklepów Dino z pewnością jest jedną z popularniejszych, a ich ciekawości podbija tajemniczy założyciel. Tomasz Biernacki z pewnością wyróżnia się na tle innych polskich miliarderów, bo strzeże swojej prywatności. W internecie próżno szukać jego zdjęć, czy wywiadów. Jak niedawno podawały media, mężczyzna nie pobiera też wynagrodzenia z tytułu zasiadania w radzie nadzorczej spółki.
Ostatnio o sieci sklepów Dino znów zrobiło się głośno po tym, jak jeden z pracowników pochwalił się na Twitterze wysokością swojego wynagrodzenia. Nie da się ukryć, że w dobie stale rosnących wydatków, zarówno tych związanych z rachunkami, jak i przemysłem, kwestia zarobków może być dość wrażliwym tematem.
Od 1 lipca w Polsce podniesiona została płaca minimalna. Obecnie wynosi ona 4300 zł brutto, co w przeliczeniu, daje 3200 zł netto. Choć jest to już kolejna podwyżka w tym roku, to nie brak głosów, że i tak jest to kwota, która może okazać się niewystarczająca np. do utrzymania się w dużym mieście, gdzie koszty wynajmu mieszkania potrafią być horrendalne.
Teraz swoją wypłatą pochwalił się jeden z pracowników sieci sklepów Dino. Mężczyzna wstawił screen ze swojego konta, na którym widać, że wpłynęło na nie 6000 zł. Zaznaczył również, że ma poniżej 26 lat i pracuje naprawdę dużo, biorąc tyle nadgodzin, ile tylko można.
Zależy, generalnie w Dino jest rozliczenie kwartalne, dziwnie się wypłaca te nadgodziny, w każdym razie robię w ch*j nadgodzin, zawsze, kiedy można i przychodzę w dni wolne + mamy premię uznaniową i ekwiwalent za pranie prawie dwie stówy - wyjaśnił szczegóły na Twitterze.
Jeden z internautów zauważył, że prawdopodobnie dostał też bonus finansowych za brak chorobowego, który spływa na konto pracowników co pół roku.
W komentarzach nie zabrakło również zaskoczeń. Niektórzy zastanawiali się, jak to możliwe, że tak dużo zarobił.
Ale jak to? Przecież to jest pensja regionalnego kierownika, w a marketach nie dają nadgodzin; 6 tysięcy za kasjer/sprzedawca? Chyba muszę poprosić o podwyżkę w robocie jako programista; To kierownik sklepu u konkurencji dostaje 4800 zł - pisali.
Nie zabrakło też głosów, które chwaliły pracowitość chłopaka.