Izabela Parzyszek zaginęła 9 sierpnia podczas podróży autostradą A4. Pomimo intensywnych poszukiwań przez policję, nie udało się ustalić jej miejsca pobytu.
Wszczęcie postępowania
W poniedziałek Prokuratura Rejonowa w Bolesławcu ogłosiła wszczęcie postępowania.
Wstępnie wszczęte zostanie śledztwo w kierunku art. 189 par. 1 Kodeksu Karnego, czyli pozbawienia wolności innej osoby - mówi prokurator Ewa Węglarowicz-Makowska, rzeczniczka jeleniogórskiej Prokuratury Okręgowej w rozmowie z Interią.
Prokurator Węglarowicz-Makowska, zapytana o możliwość porwania, odpowiedziała, że jest to wersja teoretycznie możliwa, ale aktualny materiał zebrany przez policję nie pozwala na jednoznaczne stwierdzenie, co stało się z kobietą.
Nie możemy takiej wersji wykluczyć, ale to wszystko będzie wymagało sprawdzenia.
Na antenie Polsat News prokurator poinformowała, że ze względu na charakter sprawy śledztwo prowadzić będzie Komenda Powiatowa Policji w Bolesławcu. Podkreśliła również, że wcześniej nie prowadzono żadnego formalnego śledztwa.
Były wykonywane tylko czynności poszukiwawcze i operacyjne przez policję z Bolesławca. Zabezpieczono samochód, monitoring wzdłuż autostrady i przesłuchano najbliższych członków rodziny.
Ostatnie ślady
Izabela Parzyszek, podróżując autostradą A4 w kierunku Wrocławia, miała odebrać swojego ojca ze szpitala. Krótko przed zniknięciem poinformowała bliskich, że jej samochód uległ awarii. Chwilę później ślad po niej zaginął.