W ostatnim czasie gwiazdy nie stronią od wypowiadania się w kwestii cen w sklepach i zarobków. Jakiś czas temu do tego grona dołączyła Dorota Szelągowska. Gospodyni programów wnętrzarskich i remontowych ujęła widzów swoim poczuciem humoru, naturalnością i szczerością, również w kwestiach pieniędzy.
Niedawno Dorota Szelągowska znów miała okazje zapunktować u "zwykłych obywateli" swoimi szczerymi wyznaniami dotyczącymi pieniędzy. Gwiazda TVN-u nigdy nie ukrywała, że choć dziś jest osobą majętną, to w jej rodzinnym domu się nie przelewało. Nic dziwnego, że ekspertka od urządzania wnętrz z szacunkiem podchodzi do kwestii finansowych.
ZOBACZ TAKŻE: Dorota Szelągowska wspomina BIEDNE dzieciństwo: "Nie wiedziałam, że istnieje coś takiego jak gołąbki Z MIĘSEM"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Szelągowska komentuje wysokie ceny w Polsce
Problemem, który w ostatnim czasie szczególnie przeraża 43-latkę, jest szalejąca w Polsce inflacja. Szelągowska w jednej z ostatnich rozmów z "Wirtualną Polską" nie tylko pochyliła się nad problemem drastycznie rosnących cen żywności, ale także odniosła się do własnych doświadczeń. Projektantka, która pomieszkuje również w Hiszpanii, gdzie ma swoją nieruchomość, porównała ceny panujące tam z tymi w Polsce i doszła do bardzo niepokojących wniosków.
Jeżeli ja wychodzę z warzywniaka i płacę 100 złotych za warzywa na kilka dni i to nie jest warzywniak gwiazd, gdzie każda rzecz kosztuje, tylko kupiłam właśnie, nie wiem, dwie włoszczyzny, paprykę... Owszem, no były super, wydałam więcej, bo było jakieś awokado, rozumiesz, ale generalnie w tej chwili trudno jest zrobić zakupy i wydać mniej niż 100 złotych. I to jest przerażające. W Hiszpanii mój koszyk jest dużo tańszy niż mój koszyk taki podstawowy w Polsce - mówiła zaniepokojona
Dorota Szelągowska o "godnym życiu". Ma przesłanie do obywateli
Gwiazda TVN-u postanowiła również wystosować małe przesłanie do obywateli, którzy płacą podatki. Dorota Szelągowska podkreśliła, że nie chce wchodzić w kwestie polityczne czy ekonomiczne, jednak w jej opinii każdy człowiek powinien mieć zapewnione "godne życie".
Człowiek powinien mieć prawo do godnego życia. Ja nie chcę tutaj wchodzić w ekonomię i nie chcę mówić o tym, co zrobił poprzedni rząd, na czym polegają tarcze i z czyjej kieszeni, natomiast my musimy pamiętać o jednej rzeczy jako obywatele. Rząd ani państwo nie ma swoich pieniędzy, to są nasze pieniądze - tłumaczyła w rozmowie z reporterem "Wirtualnej Polski"