Media społecznościowe obiegło szokujące nagranie, na którym uwieczniono moment ocalenia Algierczyka po 26 latach niewoli. Omar Bin Omran zaginął w miejscowości Djelfa w 1998 roku, gdy był jeszcze nastolatkiem. Ostatni raz widziano go w drodze do szkoły zawodowej. Służby i bliscy zaginionego uznali, że najprawdopodobniej nie żyje. Po niemal trzech dekadach okazało się, że byli w ogromnym błędzie.
Zaginął jako nastolatek. Sąsiad więził go przez niemal trzy dekady
W miniony weekend policja przybyła na teren posesji sąsiada zaginionego. Okazało się, że to właśnie 61-letni mężczyzna najprawdopodobniej porwał Algierczyka i więził przez 26 lat. Nagranie, które obiegło media społecznościowe ukazuje moment, w którym służby wyciągają Omara Bin Omrana z piwnicy bądź schronu, do którego wejście ukryte było pod stertą siana.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Omar Bin Omran odnaleziony po 26 latach. Jego sąsiad został aresztowany
Rodzina Omara przez lata przypuszczała, że zginął podczas wojny domowej, która miała miejsce w Algierii u schyłku XX w. Matka mężczyzny zmarła w 2013 roku, będąc przekonana, że jej syn nie żyje. Co ciekawe, krótko po zaginięciu Omara, jego pies przez kilka tygodni pojawiał się regularnie na terenie posesji sąsiada, prawdopodobnie wyczuwając zapach porwanego pana. Aby nie wzbudzić podejrzeń rodziny, oprawca Algierczyka otruł jego pupila.
Według relacji gazety El Khabar, 61-letni mężczyzna został aresztowany i jest obecnie przesłuchiwany przez odpowiednie służby. Omar Bin Omran miał rzekomo przekazać funkcjonariuszom, że wielokrotnie słyszał w niewoli swoich bliskich, lecz nie był w stanie zawołać o pomoc, jak gdyby "rzucono na niego zaklęcie". Po odzyskaniu wolności 45-latek otrzymał wsparcie psychologiczne.