Zbigniew Łuczyński znany z "Uwagi" jest po rozwodzie! Mało kto wie, że jego żoną była znana aktorka
Zbigniew Łuczyński zyskał rozpoznawalność dzięki programowi "Uwaga!". W zeszłym roku pod koniec lipca nagle przestał współpracować z TVN. O swoim życiu prywatnym nie mówi zbyt często. Co o nim wiadomo?
Zbigniew Łuczyński
Chociaż Zbigniew Łuczyński jest utożsamiany przede wszystkim z audycją "Uwaga!", to jego droga zawodowa zaczęła się od zupełnie innej dziedziny - sceny teatralnej w Kielcach. Po zaliczeniu edukacji wyższej Łuczyński zainaugurował swą przygodę z telewizją, wygrywając casting na stanowisko prezentera w TVP Kraków. W kolejnym etapie kariery przeniósł się do stolicy, gdzie objął prowadzenie krajowego serwisu informacyjnego "Kurier" na kanale TVP3. W skład "Uwagi!" wszedł w 2006 roku i przez kolejne 17 lat uznawany był za jedną z kluczowych twarzy tego formatu.
Życie prywatne Zbigniewa Łuczyńskiego
Zbigniew Łuczyński rzadko dzieli się detalami swojego życia prywatnego. Przez długi czas był związany z aktorką Beatą Zwierzchowską, z którą doczekali się dwójki potomstwa: syna Szczepana i córki Olgi. W pewnym momencie ich drogi życiowe się rozeszły. Zwierzchowska zdecydowała o przeprowadzce do Stanów Zjednoczonych wraz z synem. Łuczyński z kolei pozostał na terenie Polski z córką, lecz mimo rozłąki utrzymywali przyjazne relacje.
„Nasze dzieci żyją w różnych państwach, zatem dokładamy wszelkich starań, aby utrzymywać z nimi kontakt jak najczęściej. Na co dzień korzystamy z telefonu oraz internetu. Gdy tylko nadarza się okazja, lecimy samolotem, by spędzić wspólnie czas. Próbujemy w ten sposób zrekompensować brak bezpośredniej bliskości” - wyznał w rozmowie z portalem Sympatia Onet.
Obecnie Zbigniew Łuczyński, poza byciem ojcem, zdobył również status dziadka. Przez to podnosił, że kwestie dotyczące najmniejszych bywają dla niego emocjonalnie wykańczające w pracy.
Zbigniew Łuczyński odszedł z TVN
Zbigniew Łuczyński reprezentował program "Uwaga!" przez 17 lat. W zeszłym roku pod koniec lipca nagle ogłoszono, że wraz z innym gospodarzem, Tomaszem Kubatem, zostali zwolnieni z szeregów stacji.
