Ogromną popularnością w mediach cieszą się nie tylko informacje dotyczące przychodów słynnych gwiazd show-biznesu, ale także prominentnych przedstawicieli rodzimej polityki. Nie powinno to jednak nikogo dziwić, bowiem wielu polityków, w tym Pawłowicz, cyklicznie otrzymuje pokaźny zastrzyk finansowy w postaci emerytury.
Zobacz także: Michał Wiśniewski stracił 40 MILIONÓW. Wiadomo, jaką dostanie emeryturę. Głodowa stawka
Oto emerytura Krystyny Pawłowicz. Wielu może jej pozazdrościć
Bez wątpienia Krystyna Pawłowicz jest jedną z barwniejszych postaci polskiej sceny politycznej. Znana z kontrowersyjnych wypowiedzi prawniczka, mimo osiągnięcia wieku emerytalnego, wciąż jest aktywna zawodowo. Jako sędzia Trybunału Konstytucyjnego Pawłowicz może zarabiać nawet 23 tysięcy złotych. To jednak nie koniec, nie zapominajmy że 71-latka pobiera również świadczenie emerytalne.
O wyliczenie wysokości świadczeń, które Pawłowicz miesięcznie dostaje z ZUS, pokusił się "Super Express". Tabloid informował w 2018 roku, że na konto posłanki co miesiąc wpływało 4514 złotych z tytułu emerytury. To jednak nie koniec. W 2021 roku to samo medium zdradziło, że Pawłowicz może już liczyć na ponad 5 tysięcy złotych miesięcznie. Nie zapominajmy, że informacje te zostały podane przed waloryzacją emerytur, która miała być odpowiedzią rządu na wysoką inflację.
Zobacz także: Emerytura Joanny Senyszyn. Kwota robi wrażenie
Gdy w 2016 roku jedna z internautek żaliła się na niską wysokość emerytury i przytoczyła wysokość świadczenia Pawłowicz, to posłanka odpisała jej, że wysoka emerytura jest zasługą ciężkiej pracy.
Pani Zosiu, nie zaimponuje mi pani, ja pracuję już 40 lat i jeszcze - jak Bóg da - długie lata pracy przede mną. Długimi okresami pracowałam na dwóch i trzech etatach. (...) Zazdrości mi pani? Ciężkiej pracy całe życie? - napisała.
To jednak nie koniec. Pawłowicz wówczas jeszcze zasugerowała internautce, że zamiast narzekać w sieci na wysokość emerytur powinna znaleźć sobie pracę.