Michael Cartlidge i Charlotte Cox tworzyli związek przez kilka miesięcy. Pewnego wieczora naszła ich ochota na naleśniki, po które udali się do dyskontu. W drodze powrotnej mężczyzna wpadł na pomysł, aby wpaść do Nisy, małego brytyjskiego sklepiku, w którym można kupić losy na loterię.
Kobieta niestety nie dysponowała taką sumą pieniędzy, aby swobodnie wydawać ją na gry. Z tego powodu partner zaoferował, że przeleje jej należną kwotę na konto, jak tylko dotrą do domu. Przed zdrapaniem losu zaczęli marzyć o tym, że jeśli uda im się wygrać milion funtów, będą mogli kupić wspólny dom oraz samochód.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Para pokłóciła się o wygraną w loterii
Jak przekazuje The Sun, po powrocie do domu Charlotte Cox zdrapała kupon i okazało się, że wygrali. Ten sukces świętowali, jedząc ryby i frytki nad morzem.
Na odwrocie karty umieściliśmy nazwisko Charlotte. Kwota miała zostać przelana na nasze wspólne konto - wyjaśnił Michael Cartlidge.
Mogłoby się wydawać, że wygrana odmieni życie pary na lepsze. Niestety, był to początek wielkiego kryzysu. Zakochani mieli się podzielić milionem złotych, ale Charlotte Cox stwierdziła, że całość należy się tylko jej. W końcu osobiście dokonała transakcji i zdrapała zwycięski kupon.
Kobieta zostawiła partnera po wygranej na loterii
Po kilku tygodniach Charlotte odeszła od mężczyzny. Wówczas Michael Cartlidge zabrał swoje rzeczy z domu i rozpoczęła się przepychanka, w którą zaangażowano sąd. Szefowie loterii wszczęli dochodzenie i przejrzeli nagrania z monitoringu sklepu. Potwierdzili, że w tej sytuacji faktycznie milion funtów jest własnością kobiety.
Jestem w szoku. Oczywiście nie otrzymalibyśmy tego losu gdyby nie Charlotte. Ja jednak obiecałem jej zwrócenie kwoty i też miałem w tym udział. Wiem, że transakcja nie przeszła przez moje konto, ale powinniśmy się podzielić po równo - grzmiał Michael po usłyszeniu tej informacji.
Byli partnerzy spędzili razem święta, jednak nie udało im się pojednać. Mężczyzna otrzymał list od właściciela National Lottery, z którego dowiedział się, że nie ma żadnych praw do wygranej.