Mający wówczas 25 lat Luke Pittard wygrał w Lotto imponującą sumę 1,3 miliona funtów. Za takie pieniądze można zacząć żyć pełnią życia. Nie trudno się domyślić, że podobnego zdania był Luke, który część wygranych pieniędzy wydał na zakup luksusowej posiadłości, podróż na Wyspy Kanaryjskie oraz wyprawienie sobie hucznego wesela. Mimo że Brytyjczyk mógł sobie jeszcze pozwolić na prowadzenie wystawnego życia, to niespodziewanie postanowił wrócić do pracy w McDonaldzie w walijskim Cardiff. Jego motywacja może niektórych zaskakiwać.
Wygrał fortunę, a później wrócił do pracy w McDonaldzie
Mimo że Luke miał na swoim koncie wciąż pokaźną kwotę pieniędzy, to w pewnym momencie jego sielanka dobiegła końca. Brytyjczyk zdał sobie wówczas sprawę, że "są w życiu ważniejsze rzeczy niż pieniądze" oraz że "nie można przez całe życie mieć urlopu". Tęskniąc za swoimi kolegami z pracy mężczyzna zdecydował się na nietypowy krok, bowiem postanowił wrócić do pracy w McDonaldzie.
Możesz chodzić codziennie na zakupy, jednak po pewnym czasie wpadniesz w monotonię. Tak było w moim przypadku. Nie miałem co ze sobą zrobić, z nudów zacząłem się objadać, przez co tylko przybrałem na wadze. (...) Lubię chodzić do pracy. Lepsze to niż siedzenie przez cały dzień w domu - wyjawił Luke w jednym z wywiadów.
Bez wątpienia zachowanie Luke'a może dziwić niektóre osoby, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że we wspomnianej restauracji Brytyjczyk zarabiał tylko 5,85 funtów na godzinę.