Dominika i Marcin, rodowici górale, zostali rodzicami czworaczków. Anielka, Agnieszka, Klementynka i Hania przyszły na świat 22 lutego 2024 roku w 30. tygodniu i 5. dniu ciąży. Ojciec pracuje jako architekt, a matka do niedawna spełniała się jako nauczycielka wychowania przedszkolnego. W wywiadzie dla szpitalnego portalu wyznali, że nie spodziewali się czterech dziewczynek.
Początkowo pani doktor była pewna dwóch dziewczynek, a pozostałe dwie tak układały się podczas badań, że nie można było potwierdzić na sto procent ich płci. Ale z każdym kolejnym USG – a w czasie ciąży wieloraczej wykonuje się ich więcej niż standardowo, nie mieliśmy już żadnych wątpliwości - powiedziała Dominika.
W Krakowie urodziły się czworaczki. Taki przypadek zdarza się raz na 700 tys. porodów
Noworodki w momencie narodzin ważyły od 1 kg do 1,150 kg. Poród odbył się na Oddziale Klinicznym Położnictwa i Perinatologii Szpitala Uniwersyteckiego. Profesor Hubert Huras, kierownik tamtejszego oddziału, wyznał, że tak wyjątkowa ciąża zdarza się bardzo rzadko, a konkretniej raz na 700 tysięcy porodów.
W ciągu swojej dwudziestojednoletniej pracy zawodowej to dopiero moje drugie czworaczki - skomentował prof. Hubert Huras.
Dla matki czworaczków przez ostatnie miesiące szpital w Krakowie był drugim domem. Kobieta już miesiąc przed porodem trafiła pod stałą obserwację, co jest rutynowym scenariuszem w przypadku ciąży wielopłodowej, która wymaga specjalnego nadzoru lekarskiego.
Trochę tam "pomieszkałam". Od samego początku ciąży, z racji tego, że była to ciąża wieloracza, byłam skierowana do tutejszej poradni patologii ciąży i przyjeżdżałam na badania. Później, mniej więcej na miesiąc przed porodem, byłam już pod stałą obserwacją - dodała.