Programy telewizyjne, w których kobiety przechodzą spektakularne metamorfozy, cieszą się sporą popularnością, szczególnie gdy towarzyszą im mniejsze lub większe kontrowersje. Jakiś czas temu głośno było o programie "10 lat młodsza w 10 dni" w którym naczelna modnisia polskiego show-biznesu, czyli Maja Sablewska ze sztabem specjalistów funduje bohaterką nowy "młodszy" wizerunek.
Zapewne sporo osób pamięta metamorfozę 57-letniej Jolanty z Gliwic, która miała miejsce w listopadzie 2022 roku. Przemiana, którą nadzorowała Maja Sablewska nie spodobała się bohaterce show. Pani Jola w finałowym odcinku nie kryła swoich łez, nie były to jednak łzy szczęścia. Jakiś czas temu kobieta opowiedziała Plejadzie o swoim udziale w programie "10 lat młodsza w 10 dni".
Pani Jola z "10 lat młodsza w 10 dni" została oszukana
Uczestniczka nie kryła rozczarowania zarówno metamorfozą, jak i również samym udziałem w show, ponieważ w jej opinii produkcja nie wywiązała się z umowy. Pani Jola nie ukrywała, że zgodziła się na udział, ponieważ zapewniono ją o przeprowadzeniu liftingu powiek i zabiegu stomatologicznego, na czym najbardziej jej zależało. Metamorfoza okazała się jedynie "przebieranką", którą kobieta przepłaciła zdrowiem psychicznym.
Gdy przyjechałam do Warszawy już po raz piąty, zaczęłam dopytywać, kiedy zostanę poddana obiecanym zabiegom. Usłyszałam, że dopiero po zdjęciach wstępnych, które mają pokazać mnie przed metamorfozą - wspomina Jolanta.
Po kolejnych rozmowach i moich naciskach producentka przyznała, że o zabiegu stomatologicznym nie ma już mowy i nie będę miała robionych zębów. Wybrano inną uczestniczkę. Ta informacja mnie załamała, zaczęłam czuć się coraz gorzej. Wkrótce mój stan psychiczny tak mocno się pogorszył, że trafiłam do lekarza psychiatry, który przepisał mi leki antydepresyjne. Czułam się oszukana i poniżona przez produkcję - czytamy.
Maja Sablewska zmieniła jej życie w piekło: "Czułam się jak śmieć"
Pani Jolanta nie ukrywała, że w trakcie nagrań do programu zmagała się z poważnymi problemami zdrowotnymi, które były lekceważone przez produkcję. Dodatkowo podczas nakrywek nie przestrzegano podstawowych zasad higieny, a uczestniczki musiały korzystać z jednych majtek ściągających. Pani Jolanta ma także sporo zastrzeżeń do samej Mai Sablewskiej, która miała być wsparciem podczas przeprowadzanej metamorfozy, a sprawiła, że jej po emisji programu zmieniło się w prawdziwe piekło.
Nie obchodziło ich, jak wyglądam i jak się czuję. Zabawa musi trwać. Dobiły mnie jeszcze słowa Majki Sablewskiej. Wiedziała, że jestem w strasznej formie psychicznej, wiedziała, że nie potrafię się obronić, więc wyżywała się na mnie. Czułam się jak śmieć - wyznała uczestniczka programu.
Nie pokazano tam wszystkiego. Jest mi bardzo przykro i pęka mi serce, gdy słyszę, jak Majka kłamie, podśmiewa się w wywiadzie i mówi, że mnie lubi. Dostaję teraz mnóstwo hejtu — ludzie piszą, że wyglądam jak pijaczka i całe życie o siebie nie dbałam. A ja nie jestem taką osobą. Miałam trudny moment i nie powinnam być w tym programie - dodała.
ZOBACZ TAKŻE: TYLKO NA PUDELKU: Maja Sablewska jest załamana zarzutami uczestniczki "10 lat młodsza w 10 dni": "Nikogo NIE UPOKORZYŁA!"