Większość osób myśli, że Klaudię i Michała Gąsiora połączyła miłość do muzyki. Pudelek dotarł do informatora, który opisał owiane dotąd tajemnicą kulisy ich poznania.
Parę połączyło coś zupełnie nieromantycznego – BŁOTO!!!
Okazuje się, że Michał i Klaudia poznali się podczas kąpieli błotnych na Runmageddonie. On spocony i brudny, ona pełna wdzięku – razem przedzierali się przez przeszkody.
Kiedy biegał z drużyną, cisnął do przodu i nigdy na nikogo nie czekał. Po dołączeniu Klaudii, nie poznawaliśmy chłopa. Grzecznie, na każdej przeszkodzie podawał jej rękę. CIEKAWE DLACZEGO? – ujawnia informator.
Amor wystrzelił strzałę – dodaje.
To za niego wyszła znana wokalistka. Poznali się w BŁOCIE !
UMORUSANY Gąsior musiał sprawić na tyle dobre wrażenie, że już kolejnego dnia śpiewał dla swojej wybranki. Podczas recitalu SAMODZIELNIE wyśpiewał "Ostatnią nadzieję" Dawida Podsiadło i Sanah. Po SZOKUJĄCYM występie Michała, Klaudia wzięła sprawy w swoje ręce. Od tamtego momentu – to ona śpiewa, a Michał akompaniuje.
Informator nie zamierza ukrywać, że liczy na ich wspólny występ podczas wesela. OFICJALNIE para w obawie o NALOT paparazzi postanowiła nie pobierać się w Warszawie, a w mniej zatłoczonym - Sieradzu. Z NIEOFICJALNYCH źródeł wiemy, że prawdziwym powodem jest koncert Taylor Swift.
Nie chcieli przyćmić ostatniego koncertu Taylor w Warszawie. Uszanowali wszystkie swifties i samą wokalistkę – zdradza informator.
Sama Taylor przyznała, że swoje sceniczne wygibasy ćwiczyła już 3 miesiące przed koncertowaniem. Jak długo ćwiczyli Michał i Klaudia?
Pierwszy taniec powstawał w bólu i pocie pod czujnym okiem znanej warszawskiej tancerki i choreografki – mówi informator Pudelka.
Możemy się domyślać, że kolejną obawą pary jest zachowanie kolegów Michała podczas wesela.
Młodej Parze życzymy szczęścia i samych brudnych myśli – jak oni sami podczas Runmageddonu.