Dagmara Kaźmierska od kilku tygodni robi w "Tańcu z Gwiazdami" prawdziwą furorę. Chodzi oczywiście o jej popisy na parkiecie. W niedzielnym odcinku razem z Marcinem Hakielem ponownie wylądowali na samym dnie tabeli ocen jurorów, a ją i parę na 1. miejscu dzieliło ponad 50 (!) punktów. Mimo tego "królowa życia" wciąż pozostała w programie.
Dagmara Kaźmierska wzięła ślub w areszcie. Ujawniła całą prawdę
O tym, że życiorys Kaźmierskiej jest dość "barwny", nie trzeba chyba nikogo przekonywać. W przeszłości "królowa życia" została zatrzymana i skazana prawomocnym wyrokiem za stręczycielstwo, sutenerstwo i zmuszanie młodych kobiet do prostytucji. Zakład karny opuściła po zaledwie roku odsiadki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niewielu jednak wie, że w trakcie odbywania kary Dagmara bynajmniej nie próżnowała, bo zdążyła nawet powiedzieć "tak" Pawłowi Kaźmierskiemu. Mężczyzna, również odsiadujący wówczas wyrok, był jej mężem i to z nim celebrytka doczekała się syna, Conana. To, jak wyglądał ich ślub, opisała w książce "Prawdziwa historia Królowej życia".
Powiedzieliśmy sobie tak w gabinecie dyrektora przed urzędnikiem stanu cywilnego. Żeby mógł tam przyjechać [Paweł Kaźmierski - przyp.red.], potrzebna była zgoda prokuratora. Wznieśliśmy toast bezalkoholowym szampanem - wspominała.
Z lektury autobiografii Dagmary dowiadujemy się nawet, kim była jej świadkowa. Tu niektórzy mogą być zaskoczeni...
Naszym świadkiem był mój brat, a świadkową Elka Czekolada, moja serdeczna koleżanka, najstarsza prostytutka w mieście.
Tak wyglądał więzienny ślub Dagmary Kaźmierskiej. Potem doszło do rozstania
Kaźmierska przybliżyła też nieco czytelnikom, jak wyglądała skromna uroczystość.
Miałam na sobie ponczo z wilków, skórzane spodnie, brokatowe szpilki. Włosy spięłam w kok złotymi spinkami. W małym koszyczku miałam bukiecik łososiowych i białych róż. Paweł wystąpił w marynarce przywiezionej z Ameryki - tył czarny, przód z zielonej skóry tłoczonej we wzór krokodyla. Do tego włożył jedwabną koszulę i czarne buty.
Ich małżeństwo ostatecznie nie przetrwało. Jak opisywała Dagmara, to właśnie odsiadka w więzieniu była gwoździem do trumny ich relacji.
Więzienie zniszczyło nasz związek. Kilka lat później ja też poszłam za kraty, a kiedy wyszliśmy oboje, niemal jednocześnie, z naszego związku wiele nie zostało. W końcu pokłóciliśmy się o głupotę, o której dziś nawet nie chcę pamiętać i rozstaliśmy się na dobre.