Zaginiona Izabela Parzyszek jest mieszkanką Kruszyna, miejscowości położonej w powiecie bolesławieckim. Kobieta ostatni raz była w kontakcie ze swoim ojcem o 19:37. Wówczas poinformowała go przez telefon o problemach z samochodem. Mimo że miała czekać na pomoc, gdy znajomi ojca dotarli na miejsce, Izabeli już tam nie było, a wszelkie próby kontaktu z nią okazały się bezskuteczne.
Tajemnicze zaginięcie Izabeli Parzyszek
Izabela ostatni raz była widziana na terenie powiatu złotoryjskiego w województwie dolnośląskim, gdzie został jej samochód na pasie awaryjnym autostrady A4. Z informacji wynika, że auto było zamknięte, a w środku znajdował się jej telefon, co dodatkowo komplikuje sytuację.
Były czołowy negocjator policyjny Dariusz Loranty w rozmowie z gazeta.pl przyznał, że wobec powyższych okoliczności można brać pod uwagę sytuację zagrażającą życiu.
Policja w takiej sytuacji buduje wersje kryminalistyczne tego zdarzenia. I mamy tutaj parę wersji - tłumaczył.
Policja rozważa różne scenariusze
Jednym z możliwych wyjaśnień jest kwestia zdrowotna, zwłaszcza związana z problemami neurologicznymi. Często zdarza się, że osoby doświadczają nagłych problemów zdrowotnych, takich jak mikroudar, który może powodować dezorientację i irracjonalne zachowania. W takich przypadkach osoba może nie zdawać sobie sprawy z tego, co się dzieje i może oddalić się w nieznanym kierunku.
- Druga wersja to kwestia stanu emocjonalnego kobiety i jej ewentualna depresja. To wymaga oczywiście szerokich badań i wielu przesłuchań. Jej relacja z mężem była co najmniej dwuznaczna, nie mieszkali razem. Nie znamy jego alibi. Kobieta w pierwszej kolejności zadzwoniła do ojca, nie do męża - mówił dalej.
Dariusz Loranty wspomniał również o trzecim, najbardziej brutalnym scenariuszu.
Na miejsce mogła podjechać grupa mężczyzn i zaczepić kobietę pod pretekstem pomocy. Ktoś ją mógł "wziąć podstępem". I wówczas mogło dojść do wywiezienia, gwałtu, zabójstwa. Oczywiście sprawa może mieć również związek z osobą z najbliższego otoczenia. To są trzy podstawowe wersje, tego, co się mogło wydarzeń, które policja bada - podsumował.
Mąż zaginionej Izabeli o relacjach z żoną
Głos publicznie zabrał też małżonek zaginionej. W rozmowie z "Gazetą Wyborczą" wyjaśnił, dlaczego nie obecnie nie mieszka z żoną.
To była wspólna decyzja. Uznaliśmy, że musimy od siebie odpocząć. Codziennie mieliśmy jednak ze sobą kontakt, bo mieszkam obok. Żyjemy w zgodzie. Iza wie, że zawsze może na mnie liczyć. Jestem przekonany, że nie uciekła. Jeżeli jednak tak się stało, to chcę jej powiedzieć, bo może będzie to czytać, że rodzice bardzo się martwią, ja również - przekazał.
Jak podkreśla gazeta.pl, w dniu zaginięcia Izabela Parzyszek miała kontaktować się nie tylko z ojcem, ale także z mężem.