Trwa ładowanie...
Przejdź na
Venus
Venus
|

Szymon Hołownia chciał posłać córkę do katolickiej szkoły. Twierdzi, że nie została przyjęta przez niego

0
Podziel się:

Tuż po rozpoczęciu roku szkolnego Szymon Hołownia podzielił się z obserwatorami zaskakującą historią. Choć jego córeczka rozpoczęła właśnie przygodę z edukacją, nie obeszło się bez pewnych przeszkód. Jak twierdzi Hołownia, jedna z placówek odmówiła przyjęcia Marii.

Szymon Hołownia chciał posłać córkę do katolickiej szkoły. Twierdzi, że nie została przyjęta przez niego
Córka Szymona Hołowni nie została przyjęta do katolickiej szkoły (KAPIF)

Rozpoczęcie nowego roku szkolnego to moment pełen emocji, który dotyczy nie tylko dzieci rozpoczynających naukę, ale również ich rodziców. Szczególne emocje towarzyszą z pewnością tym, których latorośle dopiero rozpoczynają swoją przygodę z edukacją. W takiej sytuacji znalazł się m.in. Szymon Hołownia. Starsza córka marszałka Sejmu poszła bowiem właśnie do pierwszej klasy szkoły podstawowej. Lider Polski 2050 podzielił się swoimi odczuciami w tym wyjątkowym dniu, publikując osobisty wpis w mediach społecznościowych.

Moja kochana córeczka po raz pierwszy w szkole. Mania przejęta, ale zachwycona. Ja - ledwo to przeżyłem. W głowie huragan wzruszeń, troski, myśli o upływie czasu, własnych wspomnień. I co pięć minut - wewnętrzne samopoliczkowanie: nie o ciebie tu chodzi. Refleksje odłóż sobie na dziadkowe gawędy. Wspaniała dziewczyna rusza dziś we wspaniałą przygodę, a twoim jedynym zadaniem jest wspierać ją, by miała z tego tyle szczęścia, ile zdoła unieść - napisał na Facebooku.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Woliński o Hołowni w roli marszałka Sejmu. Przy okazji wbił szpilę (?) prezydentowi! Też widzi siebie w polityce?

Szymon Hołowni twierdzi, że jego córka nie została przyjęta do katolickiej szkoły

Pod postem Szymona Hołowni pojawiło się mnóstwo komentarzy. Odpowiadając na wpis jednego z internautów, polityk wyjawił, że początkowo planował zapisać córkę do szkoły katolickiej, jednak sprawy nie potoczyły się po jego myśli.

Braliśmy pod uwagę taką szkołę, bo jest po prostu najbliżej naszego domu, ale nie zostaliśmy do niej z Manią przyjęci. Jak nam wytłumaczono - ze względu na mnie - ujawnił.

Szymon Hołownia nie precyzował, czy problem z zapisaniem dziecka do szkoły katolickiej wynikał z jego popularności, czy może z jego przekonań. Co więcej, zamieszczony przez niego komentarz po jakimś czasie zniknął z sieci. Redakcja "Faktu" skontaktowała się w tej sprawie z dyrektorką placówki. Ta miała przekazać jedynie, że rekrutacja jest zamknięta, a powody decyzji szkoły w sprawie córki marszałka Sejmu znają tylko władze placówki i rodzice Marii.

Nie chciałabym udzielać żadnych informacji na temat szczegółów rekrutacji - usłyszał dziennikarz tabloidu.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(0)