W sytuacji, gdy sprzedawca w sklepie pyta nas o kod pocztowy, większość klientów podaje go bez zastanowienia, ponieważ nie wydaje się to być zagrożeniem dla ich prywatności. Jednak warto zachować ostrożność i być świadomym potencjalnych ryzyk związanych z udostępnianiem takich danych.
Chociaż na pierwszy rzut oka podanie kodu pocztowego może wydawać się całkowicie bezpieczne, eksperci zwracają uwagę, że istnieje ryzyko, iż ujawnienie nawet takich informacji może nam zaszkodzić. Teoretycznie bowiem, podawanie kodu pocztowego podczas płatności kartą może zdradzić dokładny adres klienta. Jak pisał dziennikarz "Forbesa", Adam Tanner:
Użytkownik przechwytuje imię i nazwisko klienta z karty kredytowej i prosi go o kod pocztowy podczas transakcji. GeoCapture porównuje zebrane informacje z odpowiednią bazą danych i na tej podstawie ustala adres danej osoby. W przypadku sprzedaży danych klientów, ich prywatność mogłaby zostać poważnie naruszona.
Sprzedawcy pytają o kod pocztowy głównie w celu usprawnienia reklamy i sprzedaży. Informacje na temat pochodzenia klientów pozwalają pracownikom sklepu dowiedzieć się, jak duże jest oddziaływanie danego miejsca. Zebrane dane ułatwiają także podejmowanie decyzji dotyczących usprawnień, dostaw czy otwierania nowych placówek danej sieci. Pozwala to również na skuteczniejsze kierowanie działań reklamowych, wysyłanie katalogów oraz gazetek, co przekłada się na lepsze wyniki sprzedaży.
Kasjerzy mają prawo pytać o kod pocztowy, ponieważ nie jest on uznawany za prawnie chronione dane osobowe. Jednak mamy prawo odmówić podania kodu bez podania przyczyny i bez żadnych konsekwencji. Sprzedawca nie powinien z tego powodu odmawiać sprzedaży.
Najbezpieczniejszym rozwiązaniem jest odmowa podania kodu pocztowego. Jeśli jednak chcemy to zrobić bezpiecznie, możemy podać kod i zapłacić gotówką lub, w przypadku płatności kartą, podać kod innej dzielnicy. W ten sposób zminimalizujemy ryzyko naruszenia naszej prywatności.