Niespodziewana śmierć Gabriela Seweryna z "Królowych Życia" nadal pozostaje owiana niewiadomymi. Przypomnijmy, że projektant futer z Głowowa zmarł pod koniec listopada ubiegłego roku. Powodem jego zgonu było nagłe zatrzymanie akcji serca. Wcześniej Seweryn zwijał się jednak z bólu i twierdził, że personel pogotowia nie chce mu pomóc. Zostało to nagrane na filmiku, który trafił do sieci.
Gabriel Seweryn zmarł 4 miesiące temu
Mnie to dusi, nikt nie chce mi pomóc. Ja naprawdę umrę! Chcę, żeby ludzie wiedzieli jakie mam problemy. Pokaż mnie, niech zobaczą, że to ja jestem - krzyczał na ulicy.
Po opublikowaniu nagrania na medyków wylał się hejt. Ci bronili się, twierdząc, że Seweryn zachowywał się w agresywny sposób. Miano udzielić pomocy na tyle, ile sobie na to pozwolił. Pojawiły się też głosy, jakoby celebryta był nietrzeźwy. Czy wiadomo już coś więcej na tet temat?
Redakcja ShowNews.pl skontaktowała się z Prokuraturą Okręgową w Legnicy.
Co nowego wiadomo o zgonie Gabriela Seweryna?
W toku postępowania uzyskano już wyniki badań toksykologicznych i histopatologicznych pokrzywdzonego, które zostały przekazane biegłemu z zakresu medycyny sądowej, żeby wydać ostateczną opinię o bezpośredniej przyczynie zgonu Gabriela Seweryna - czytamy w komentarzu prokuratora Sebastiana Jacka Kluczyńskiego.
Na razie jednak wyniki testów muszą pozostać tajne. Prokurator zaznaczył, że to dla dobra śledztwa.
Narkotykowe problemy Serwryna nagłośniła jego anonimowa przyjaciółka. Kilka dni po śmierci projektanta wyznała w rozmowie z faktem, że jej bliski kolega zażywał metamfetaminę. To miało być jego "panaceum na zło".