Trwa ładowanie...
Przejdź na
Goss
Goss
|

Problemy z nogami to jeszcze nic. Dagmara Kaźmierska ma poważną kontuzją. Ukrywała to przed wszystkimi

0
Podziel się:

Mimo krytyki i srogich ocen jurorów Dagmara Kaźmierska wciąż awansuje do kolejnych odcinków "Tańca z Gwiazdami". Okazuje się, że "królowa życia" nabawiła się poważnej kontuzji, o czym nie wspomniała podczas interakcji z jurorami.

Problemy z nogami to jeszcze nic. Dagmara Kaźmierska ma poważną kontuzją. Ukrywała to przed wszystkimi
Dagmara Kaźmierska nabawiła się poważnej kontuzji. Ukryła to przed jurorami (AKPA)

Dagmara Kaźmierska powoli wyrasta na największą gwiazdę obecnej edycji "Tańca z Gwiazdami". Nie chodzi jednak o jej wybitne popisy na parkiecie, a wręcz przeciwnie. Po niedzielnym odcinku skazana niegdyś prawomocnym wyrokiem "królowa życia" została nową rekordzistką w kategorii najgorzej ocenianych tańców w historii polskiej edycji show.

Dagmara Kaźmierska z poważną kontuzją. Ukryła to przed jurorami

Mimo szokująco niskich not od jury Kaźmierska wciąż walczy o Kryształową Kulę, a w niedzielę na parkiecie do niej i Marcina Hakiela dołączy jej syn, Conan. Okazuje się jednak, że jest coś, o czym nie powiedziała jurorom. Z pewnością nie pozostało to obojętne na jej formę w ostatnim odcinku.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Marcin Hakiel komentuje pląsy Dagmary Kaźmierskiej. Wspomniał o Conanie

W wywiadzie dla Plejady już po obu występach Dagmara wyznała, że pląsała po parkiecie z pękniętym żebrem, a do kontuzji doszło podczas treningu. Przed jury nie chciała się jednak tłumaczyć, ani tym bardziej zasłaniać jakąkolwiek niedyspozycją.

Żeby to żebro pęknięte mnie tak nie bolało, bo mam żebro pęknięte od tygodnia. Nogi też mnie bolą. To się wydarzyło parę dni temu. Kontuzje są normalne. Poboli i przestanie - stwierdziła.

Jak twierdzi, nie mówiła o tym w programie, bo nie zamierza się usprawiedliwiać. Ma świadomość, że program rządzi się swoimi prawami i nie oczekuje od nikogo dyspensy.

A co to? Nie ma tak! Jak ci się coś dzieje, to musisz zrezygnować, jak nie dajesz rady. To nie jest tak, że boli brzuszek, boli główka, boli nóżka. Nie ma wymówek. Tu każdy ma równe prawa. Boli cię coś, nie dajesz rady, lekarz decyduje, że musisz odejść. A jeżeli nie, to musisz walczyć, ale nie płakać i nie oczekiwać dyspensy - stawia sprawę jasno.

Postawa godna podziwu?

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(0)