Trwa ładowanie...
Przejdź na
Unicorn
Unicorn
|

Poszukiwania łodzi podwodnej Titan. Na jaw wychodzą nowe, niewygodne fakty

4
Podziel się:

Znajdujący się obecnie na pokładzie poszukiwanej łodzi podwodnej dyrektor Ocean Gate Stockton Rush już kilka lat temu był ostrzegany przed ryzykiem związanym z wyprawami do wraku Titanica. Firma zwolniła jednego z dyrektorów, żądającego bardziej rygorystycznych testów bezpieczeństwa.

Poszukiwania łodzi podwodnej Titan. Na jaw wychodzą nowe, niewygodne fakty
Dyrektor firmy organizującej wyprawy do wraku Titanica znał ryzyko? Kilka lat temu został ostrzeżony (Forum, Getty Images)

Od kilku dni w mediach na całym świecie głośno jest o poszukiwaniach załogi okrętu podwodnego Titan, który zaginął w niedzielę na Oceanie Atlantyckim. Przypomnijmy, że pasażerowie łodzi mieli eksplorować wrak zatopionego ponad 100 lat temu Titanica, który wciąż spoczywa na dnie oceanu. Na pokładzie okrętu znajdowało się kilka znanych osobistości, w tym odkrywca-miliarder Hamish Harding, francuski nurek Paul-Henri Nargeolet i pakistański biznesmen Shahzada Dawdood z synem. Wraz z nim miał podróżować także Stockton Rush - założyciel i dyrektor generalny OceanGate Expeditions, firmy odpowiedzialnej za organizację podwodnej wyprawy. Wcześniej twierdził on, że poszukiwany obecnie statek jest "solidny jak skała".

Kontradmirał amerykańskiej straży przybrzeżnej John Mauger w niedawnej rozmowie z CNN nie ukrywał, że poszukiwania pasażerów okrętu podwodnego są dużym wyzwaniem, a jednocześnie "wyścigiem z czasem". Przewiduje się bowiem, że do czwartku na pokładzie łodzi wyczerpany zostanie zapas tlenu. Jakby tego było mało, załodze grozi również hipotermia - na dnie oceanu temperatura wynosi bowiem −1 °C.

Szef firmy organizującej wyprawy do wraku Titanica był ostrzegany przed konsekwencjami

Pasażerowie łodzi podwodnej eksplorującej wrak Titanica bez wątpienia byli świadomi ewentualnych zagrożeń - jak informował niedawno serwis The Mirror, uczestnicy wycieczek podpisują bowiem specjalny kontrakt, w którym uznają towarzyszące rejsowi ryzyko. Okazuje się także, że dyrektor generalny firmy organizującej podwodne wycieczki już kilka lat temu miał zostać ostrzeżony przez ekspertów przed ich potencjalnymi konsekwencjami.

Jak poinformował "New York Times" Stockton Rush w 2018 roku miał otrzymać list od przedstawicieli Komitetu Załogowych Pojazdów Podwodnych, ze stowarzyszenia Marine Technology Society. Członkowie grupy, która od 60 lat promuje technologię oceaniczną i zajmuje się edukowaniem w tym zakresie ostrzegli wówczas szefa firmy OceanGate, że ich podwodne wyprawy mogą zakończyć się "katastrofą".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Tego wcześniej nie było. Pierwszy cyfrowy skan Titanica w historii

W liście opublikowanym teraz przez "New York Times" eksperci przekonywali Stocktona Rusha, że "obecne, eksperymentalne podejście" jego firmy do podróży na dno oceanu może zaowocować problemami o skali "od drobnych do katastrofalnych". Nie wiadomo, czy dyrektor OceanGate lub jakikolwiek pracownik firmy odpowiedział na wystosowany przez ekspertów list. Nie jest także do końca jasne, dlaczego dokładnie podejście firmy członkowie stowarzyszenia uznali za niebezpieczne.

Serwis Daily Mail wcześniej donosił, że OceanGate miała odmówić poddania poszukiwanej obecnie łodzi inspekcji przez niezależną organizację, która wykazałaby, czy okręt spełnia wszystkie wymagane normy bezpieczeństwa. Mało tego, według brytyjskiego tabloidu szefostwo firmy w 2018 roku zwolniło też ponoć dyrektora pracującego przy projekcie, Davida Lochridge'a, który miał domagać się bardziej rygorystycznych testów bezpieczeństwa łodzi.

OceanGate miała również sprzeciwić się powszechnie praktykowanej w branży "klasyfikacji" łodzi - w której to niezależni inspektorzy sprawdzają, czy spełniają one techniczne standardami obowiązującymi w całej branży, tym samym potwierdzając ich zdatność do użytkowania. Firma uznała ponoć, że cały proces może zająć wiele lat i stanowić "przekleństwo dla innowacji". Jej przedstawiciele twierdzili także, że "klasyfikacja" nie zagwarantuje, że operatorzy będą przestrzegali odpowiednich procedur i procesów decyzyjnych - które uznali za znacznie istotniejsze w kwestii łagodzenia ryzyka.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(4)
Karola
10 miesięcy temu
Ciekawe o czym teraz myśli pan dyrektor generalny na dnie oceanu.... No niefajnie
Anna Stefania...
10 miesięcy temu
Pół godziny temu modliłam się do świętego Antoniego i wierzę,że Oni wszyscy żyją i niebawem się odnajdą. Nie znam tych ludzi, ale dałabym wszystko aby im pomóc. Nie wyobrażam sobie gehenny jaką teraz przechodzą i nie będę ich oceniała, bo to nie na miejscu. Ktoś, kto konstruuje takie Łodzie zarabia na unikatowości, która niestety nie jest atrakcją, ale wielkim zagrożeniem, ryzykiem utraty życia i to jeszcze w tak okropnych warunkach. Nie wyobrażam sobie, co oni teraz czują, co myślą, tak bardzo chciałabym pomóc tym ludziom, moim jedynym ratunkiem dla nich jest modlitwa do świętego Antoniego i Michała Archanioła. Nie tracę wiary i jestem z nimi duchem, będę modliła się dziś całą noc, ile wytrzymam, wierzę,że oni jeszcze żyją.
Tomasz Aposto...
10 miesięcy temu
Niech im woda lekką będzie
J.j.
10 miesięcy temu
Śmierć w meczarniach ,jest to bardzo trudne a bogactwo wzięło górę
Najnowsze komentarze (4)
J.j.
10 miesięcy temu
Śmierć w meczarniach ,jest to bardzo trudne a bogactwo wzięło górę
Tomasz Aposto...
10 miesięcy temu
Niech im woda lekką będzie
Anna Stefania...
10 miesięcy temu
Pół godziny temu modliłam się do świętego Antoniego i wierzę,że Oni wszyscy żyją i niebawem się odnajdą. Nie znam tych ludzi, ale dałabym wszystko aby im pomóc. Nie wyobrażam sobie gehenny jaką teraz przechodzą i nie będę ich oceniała, bo to nie na miejscu. Ktoś, kto konstruuje takie Łodzie zarabia na unikatowości, która niestety nie jest atrakcją, ale wielkim zagrożeniem, ryzykiem utraty życia i to jeszcze w tak okropnych warunkach. Nie wyobrażam sobie, co oni teraz czują, co myślą, tak bardzo chciałabym pomóc tym ludziom, moim jedynym ratunkiem dla nich jest modlitwa do świętego Antoniego i Michała Archanioła. Nie tracę wiary i jestem z nimi duchem, będę modliła się dziś całą noc, ile wytrzymam, wierzę,że oni jeszcze żyją.
Karola
10 miesięcy temu
Ciekawe o czym teraz myśli pan dyrektor generalny na dnie oceanu.... No niefajnie