Michał Moskal z PiS-u zaczął maj wyjątkowo hucznie. Najpierw świętował 30. urodziny, a kilka dni później wziął ślub. Przypomnijmy, że zaręczyny posła odbiły się głośnym echem pod koniec 2022 r. A to dlatego, że Moskal oświadczył się ukochanej w kopalni węgla w Bogdance, czym naruszył zasady bezpieczeństwa. Niedługo potem na miejscu doszło do wypadku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Michał Moskal jest już po ślubie
Niemniejsze kontrowersje wzbudza kariera wybranki Michała Moskala. Kobieta została wicedyrektorką w państwowej spółce KGHM. W sieci nie brakuje komentarzy, jakoby nie bez znaczenia był tu fakt, że polityk jest też asystentem Jarosława Kaczyńskiego.
Jak widać, Moskal ma stabilną pozycję w partii. Niedziwne więc, że na jego weselu bawiła się wierchuszka byłego rządu. Nie zabrakło między innymi Mateusza Morawieckiego czy Jacka Sasina.
Szymon Hołownia dostał szpilę od posła PiS-u
Sielanka państwa młodych nie trwała jednak długo. Jak przyznał świeżo upieczony mąż w rozmowie z "Super Expressem", razem z małżonką musieli w ostatniej chwili zmienić plany podróży poślubnej.
Chcieliśmy pojechać w ciepłe kraje. Podróż poślubną zepsuł mi jednak marszałek Szymon Hołownia, bo przełożył posiedzenie Sejmu z piątku 10 maja na 15 maja, czyli na środę. Przestraszył się najpewniej protestu związkowców z "Solidarności", rolników, którzy protestowali w Warszawie - mówił rozgoryczony.
Moskal nie zdradził, czy i kiedy uda mu się nadrobić stracony miodowy miesiąc z małżonką. Być może dowiemy się o tym, z jego instagramowego profilu. Mimo niewielkiej liczy obserwatorów (nieco ponad 800), poseł jest tam niezwykle aktywny.