Informacja o nagłej śmierci Gabriela Seweryna wstrząsnęła mediami z końcem listopada. Gwiazdor "Królowych życia" prowadził transmisję na żywo, podczas której skarżył się na brak pomocy ze strony ratowników oraz bóle w klatce piersiowej. Po dwóch godzinach od przewiezienia na SOR zmarł. Dokładna przyczyna wciąż nie jest znana. Prokuratura prowadzi śledztwo.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prokuratura ujawnia szczegóły śledztwa w sprawie śmierci Gabriela Seweryna
Gabriel Seweryn od dawna skarżył się na problemy ze zdrowiem. W sierpniu trafił do szpitala, jednak o jego ówczesnym stanie nie wiadomo zbyt wiele. Z kolei 28 listopada na SOR przyjechał taksówką, a tam podano mu płyny oraz leki, a także wykonano badania krwi. Jego stan zdrowia z chwili na chwilę się pogarszał i zmarł. Zastępca prokuratora rejonowego z Głogowa w rozmowie z Faktem ujawnił, że śledztwo w tej sprawie jest w toku. Zapewnia, że wyniki badań toksykologicznych będą znane już lada dzień.
Postępowanie trwa, czekamy na wyniki badań dodatkowych. Postępowanie toczy się w sprawie, nikomu nie postawiono zarzutów - przekazał zastępca prokuratora rejonowego w Głogowie, Marcin Knurowski Faktowi.