Nagranie obiegło sieć. Gdy zobaczyli, co dzieje się w Sopocie, od razu chwycili za telefon
Para tiktokerów wybrał się na plażę do Sopotu. Widok morza mocno ich zdziwił. Oto, co zobaczyli. Nagranie niesie się po sieci.
Para tiktokerów wybrała się nad Bałtyk. Stwierdzili, że odpoczną i naładują akumulatory w Sopocie. Po dotarciu na plażę, natychmiast sięgnęli po telefon, by udokumentować to, co miało miejsce nad brzegiem.
Nagranie z Sopotu szybko rozprzestrzeniło się w internecie. Antonina i Mateusz pokazali, co wydarzyło się na tamtejszej plaży. Materiał wideo - delikatnie mówiąc - nie zachęca do wizyty w tym miejscu. Brzeg plaży pokrył gęsto ciemnozielony, a wręcz czarny osad. W komentarzach pojawiły się sugestie, że mogą to być sinice.
Jednakże wszystko wskazuje na to, że to po prostu glony. W tle widoczna jest biała flaga oznaczająca, że kąpiel w morzu jest dozwolona. Pojawienie się sinic spowodowałoby brak zezwolenia na kąpiel. Biała flaga oznacza także, że osad nie stanowi zagrożenia dla zdrowia ani życia. Niemniej jednak z opisu nagrania udostępnionego przez parę można wyczytać wyraźne rozczarowanie.
"Jedźcie nad morze, będzie fajnie - mówili".
Ktoś w komentarzach zasugerował, że władze miasta powinny się wstydzić tej sytuacji. Jedna z użytkowniczek TikToka stanowczo zareagowała, pisząc, że jest to zjawisko naturalne.
"Przecież to normalne coroczne glony. Czego oczekujecie?" - napisała kolejna.
Zobaczcie nagranie.