W 2018 roku "Newsweek" opublikował informacje mówiące, że gdy Mateusz Morawiecki dostał propozycję wejścia do polityki, zdecydował się przepisać część majątku na żonę. Naturalnie temat ten odbił się szerokim echem w mediach.
O samej żonie Morawieckiego wiadomo niewiele. Według wiadomości podawanych przez "Onet" , Iwona Morawiecka nie pracowała zawodowo, zamiast tego zajmowała się domem i dziećmi. Para poznała się jeszcze w szkole podstawowej i doczekała się czwórki dzieci: Aleksandry, Jeremiasza, Ignacego oraz Magdę. Wiadomo, że dwójka z nich jest adoptowana.
Zobacz także: Córka Piotra Gąsowskiego poprosiła go, aby WPŁYNĄŁ na Szymona Hołownię. "Jestem zawiedziony"
Mateusz Morawiecki ujawnił swoje zarobki
Mateusz Morawiecki gościł ostatnio u Żurnalisty, gdzie opowiedział o kilku interesujących kwestiach. Podczas dyskusji padło pytanie, "jak to jest mieć tak dużo pieniędzy".
Jak zostałem prezesem banku, to bardzo dużo zarabiałem. Mogę powiedzieć, że aż za dużo, że to są duże pieniądze. Na pewno nie łączyłem tego nijak ze szczęściem. One ułatwiają różne decyzje życiowe. Natomiast chyba najlepszym dowodem na to jest to, że jak odchodziłem, to miałem propozycję pozostania - odparł Morawiecki.
Okazuje się, że jeśli Morawiecki chciałby kontynuować karierę w banku, to na jego konto wpadłaby pokaźna suma pieniędzy.
Gdybym pozostał w banku w Polsce, tutaj zarobiłbym pewnie jakoś 100 mln zł dodatkowo. Gdybym przyjął propozycję kariery międzynarodowej, którą również otrzymałem, to bym pewnie zarobił ze 200 mln zł - wyjawił.
Prowadzący zapytał również byłego premiera o informacje dotyczące przepisania majątku na żonę. Morawiecki postanowił definitywnie uciąć plotki.
Ja pokazuję cały mój majątek, taki jaki on jest. Nie mam absolutnie nic do ukrycia. Tak jak panu powiedziałem, zarobiłem wtedy 40 mln zł. Jak będzie ta ustawa, to moja żona nie ma najmniejszego problemu w tym. Czeka tylko na tę regulację, na te formularze, bo wiem, że są różne spekulacje dotyczące nieruchomości zagranicznych, skrytych. No to będzie zawód, jak się okaże, że nigdzie takich nie ma - zakończył.
Według informacji, do których dotarli dziennikarze "Onetu", w dokumentach prawnych małżonkowie oszacowali wartość przekazywanych w 2013 r. Morawieckiej nieruchomości na 16 mln zł. Szacuje się, że dziś wartość wspomnianych nieruchomości sięgałaby nawet 96 mln zł.