Marta Żmuda Trzebiatowska od 2018 roku grała postać doktor Hanny Sikory w "Na dobre i na złe". W czwartek za pośrednictwem Instagrama aktorka ogłosiła, że odchodzi z serialu. W opublikowanym wpisie wyznała, że uwielbiała postać, w którą się wcielała się przez lata.
Po prawie 6 latach rozstaję się z bohaterką, którą uwielbiałam grać, która mnie rozśmieszała, wzruszała, z którą - jak z przyjaciółką - lubiłam się spotykać i przeżyłam wiele. Wiem, że i wy darzyliście ją sympatią. Dawaliście mi tego wyraz podczas naszych spotkań, w komentarzach pod postami czy tworząc specjalne strony poświęcone naszemu serialowi i Hani Sikorce. Dziękuję Wam za to z całego serca: za każde miłe słowo, za każdą dobrą myśl, za każdy gest - napisała na Instagramie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Marta Żmuda Trzebiatowska odchodzi z "Na dobre i na złe". Zdradziła powód
Swoją decyzję Żmuda Trzebiatowska motywuje osobistymi przeczuciami, które podpowiadają jej, że nadszedł czas, aby zakończyć wspomniany projekt i rozpocząć nowy etap w życiu zawodowym.
W pracy aktora przychodzi jednak taki moment, w którym 'trzeba wyczuć, kiedy w szatni płaszcz pozostał przedostatni' jak śpiewał mistrz Młynarski i tak w zgodzie z sobą: tym co podpowiada mi intuicja i serce, podjęłam decyzję, że pozwalam Sikoreczce frunąć - tam gdzie będzie szczęśliwa - dodała.
Aktorka podziękowała wszystkim członkom produkcji, zarówno aktorom, jak i osobom odpowiedzialnym za kwestie techniczne. Jak sama wyznała, liczy, że fani będą mieli okazję ją zobaczyć w innych rolach.
A sama liczę, że dostarczę wam jeszcze wielu emocji, w innych już rolach. Dziękuję moim kochanym przyjaciołom z Leśnej Góry, tym, których znacie z ekranu, jak i tym, których nie widzicie, a którzy od lat tworzą dla was ten serial - dziękuję za tę cudowną przygodę, z wami zawsze czułam się jak u siebie w domu, dziękuję, że mogłam być częścią tej opowieści. Wasza M. - podsumowała.