Polityk Łukasz Schreiber, kandydujący z listy PiS na stanowisko prezydenta Bydgoszczy, bez żadnych wcześniejszych zapowiedzi ogłosił w piątkowy poranek, że jego małżeńskie drogi z Marianną Schreiber się rozeszły. Okazuje się, że Marianna nie miała o tym pojęcia, czego dowodem jest jej szczegółowy post na tym temat w mediach społecznościowych.
Ja nauczyłam się w małżeństwie jednej rzeczy. O moim mężu albo dobrze, albo wcale. Więc tym razem nic nie napiszę. Z uwagi na dobro naszej córki, mimo że to jest temat, który wywołuje emocje, proszę o wyczucie w komentarzach. Wiem, że na pewno będą.
Kontynuacja artykułu poniżej wideo
Marianna Schreiber nie wiedziała o decyzji Łukasza Schreibera o rozstaniu?
Marianna podkreśla, że Łukasz Schreiber nie poinformował jej wcześniej o swojej decyzji.
Szkoda, że mój mąż postanowił nasze życie intymne skomentować przez gazety - nie jest to chyba najlepsza decyzja w jego życiu. Nie znalazł czasu, by powiedzieć mi to w twarz. Rozumiem, że to presja związana z wyborami. Ja żadnej decyzji nie podjęłam. Już kilka lat temu wiedziałam, że mój mąż wybrał karierę polityczną - nie rodzinę. Starałam się to zaakceptować. Chciałam, by mój mąż się rozwijał. Cieszyłam się jego sukcesami. Zawsze kochałam mojego męża nad życie. Przenosiłam dla niego góry. Wybaczałam. Życzę mu powodzenia - pisze Marianna.
Następnie gwiazda potwierdza, że rozmowa na temat rozstania z mężem nie miała miejsca, i że jego decyzja była całkowicie jednostronna, zarzucając mu przy tym brak poszanowania dla ich wspólnego dziecka.
P.S. Łukaszu, skoro wybrałeś ten format komunikacji, to z niego korzystam i napiszę Ci tyle - że mogłeś mi to powiedzieć choćby z szacunku do naszego dziecka podczas rozmowy telefonicznej, a nie używać do tego gazet. Tak się po ludzku nie robi. To nie fair.
Marianna Schreiber płacze na Instagramie
Kilka minut po zamieszczeniu wpisu na Instagramie Marianny ukazało się nagranie, na którym gwiazda - w pełni zrozumiały sposób w tej sytuacji - nie jest w stanie powstrzymać płaczu.
Z uwagi na różne sytuacje, które są opisywane w internecie, nie wiem, czy będę w stanie walczyć z Gochą - mówiła z trudem Schreiber, nawiązując do nadchodzącej gali na Clout MMA,. Nie wiem, czy mam siłę na to. Nie wiem, czy będę w stanie to zrobić. Jeżeli mi się nie uda, to z góry przepraszam wszystkich widzów i wszystkie osoby, które na mnie postawiły, które we mnie uwierzyły. Być może nie jestem taka silna, jak mówiłam.