Trwa ładowanie...
Przejdź na
Kamil Kozłowski
Kamil Kozłowski
|

Marcin Meller wylądował w szpitalu!

0
Podziel się:

O tym, że ludzkie życie jest wartością nadrzędną, przekonuje właśnie Marcin Meller. Dziennikarz poddał się badaniom, które uchroniły wiele osób przed najgorszym. W celu wzmocnienia swojego apelu zamieścił zdjęcie prosto ze szpitala.

Marcin Meller wylądował w szpitalu!
Marcin Meller przekazał ważne słowa swoim obserwującym (AKPA, Baranowski)

Wiele znanych osób traktuje media społecznościowe nie tylko jako skuteczne narzędzie autopromocji. Swoje olbrzymie zasięgi wykorzystują również w słusznych sprawach, przypominając nam, że życie jest tylko jedno i należy dbać o to, by cieszyć się nim możliwie jak najdłużej. Nieraz wystarczą nawet proste codzienne działania, by zapobiec poważniejszym problemom zdrowotnym.

Podobny apel wystosował właśnie Marcin Meller. Popularny dziennikarz przekazał za pośrednictwem Instagrama, że właśnie poddał się niezbędnym badaniom. Prawdopodobnie nie uczyniłby tego, gdyby nie rodzinna tragedia, jakiej niestety doświadczył kilkanaście lat temu.

Marcin Meller trafił pod opiekę lekarza. Skierował ważne słowa do fanów

Odbiorcom Marcina Mellera wyświetliło się jego zdjęcie wykonane na łóżku szpitalnym z nałożonym na palec pulsoksymetrem. Za widocznym na fotografii uśmiechem kryją się bolesne wspomnienia z przeszłości. Ojciec byłego prezentera "Dzień Dobry TVN" zmarł przedwcześnie w wyniku ciężkiej choroby nowotworowej.

Fotka medyczno-ekshibicjonistyczna w imię wielkiej sprawy. Jestem właśnie po kolonoskopii, był polip, już usunięty, będzie dobrze, ale czort wie co by było, gdybym się nie badał. Mój tata Stefan zmarł na raka jelita grubego w wieku 66 lat. Może żyłby do dzisiaj, gdyby wcześniej się zbadał, bo z resztą zdrowia było u niego ok. (...) Po jego śmierci w 2008 roku, jako grupa ryzyka, zrobiłem kolonoskopię w wieku 40 lat, dzięki czemu dowiedziałem się, że jestem czysty. Lekarze mi powiedzieli bym powrócił za osiem lat, więc powtórzyłem na początku 2016 i znowu czysto, ulga. A teraz biorąc pod uwagę tego polipka, wrócę szybciej niż dotąd - powiadomił w obszernym wpisie.

Marcin Meller zwrócił się przede wszystkim do osób po 40. roku życia obserwujących jego instagramowy profil. Zaapelował też do młodszych internautów, by przypominali swoim najbliższym o konieczności regularnego wykonywania badań.

Każdy po 40. roku życia powinien zrobić te badania. Jeśli ktoś z Waszej najbliższej rodziny zmarł na nowotwór jelita grubego przed 50-tką, idźcie przynajmniej 10 lat wcześniej w stosunku do wieku, w którym bliski zmarł. Mój apel do młodych: męczcie swoich starych, zamęczcie ich, ale niech się zbadają. Molestujcie starsze rodzeństwo. Dziewczyny! Wy generalnie jesteście bardziej czujne, ale zbadajcie nie tylko siebie, męczcie też swoich facetów, braci i ojców, nawet jeśli upierają się jak osły i obracają temat w kpinę. Tak, perspektywa wsadzania rurki w tyłek nie brzmi zbyt pociągająco, ale kiedyś ryzykowny, dzisiaj ten zabieg jest bezpieczny - zapewnił w lekko żartobliwym tonie.

55-latek dodał również, że otrzymał mnóstwo wiadomości o uratowaniu komuś życia za sprawą regularnego przypominania o badaniach.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(0)