Kilka lat temu Marcelina Zawadzka była związana z Viktarem P., znanym jako lider kaliskiej mafii VAT-owskiej. Choć zwykle nie ukrywała swoich relacji, w tym wypadku nie dzieliła się informacjami o swoim partnerze, ani nie pozowała z nim do zdjęć. W 2020 roku, po wybuchu skandalu, została zawieszona w TVP.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W 2022 roku informowaliśmy, że Marcelina jako jedyna nie usłyszała zarzutu udziału w zorganizowanej grupie przestępczej. Zarzucono jej natomiast "oszustwa skarbowe, fałszerstwo faktur i pranie brudnych pieniędzy", o czym mówiła sędzia Edyta Janiszewska. Zawadzka przyznała się do pierwszych dwóch zarzutów.
Za to groziło jej nawet do 8 lat więzienia. Wówczas Sąd w Kaliszu wymierzył jej karę grzywny w wysokości 60 tys. zł. Gospodyni programu "Farma" odwołała się od tego wyroku.
W styczniu portal ShowNews.pl śledził obrót wydarzeń podczas rozprawy przed Sądem Apelacyjnym w Łodzi. Jednym z momentów, który mógł znacznie przeciągnąć proces, było zaskakujące wnioskowanie jednego z oskarżonych o wymianę składu sędziowskiego. Mimo tego niedawno zapadła ostateczna decyzja dotycząca Marceliny Zawadzkiej.
Wraca sprawa mafii VAT-owskiej. "Sąd nie uniewinnił Marceliny Zawadzkiej"
ShowNews.pl dotarł również do aktu oskarżenia, który rysuje szerszy obraz skomplikowanej karuzeli VAT-owskiej.
Sąd nie uniewinnił Marceliny Zawadzkiej, ani też nie złagodził orzeczonej już wcześniej kary. Była Miss Polonia będzie musiała zapłacić 60 tys. złotych grzywny - taką wersję przedstawił informator ShowNews.pl.
Pudelek zgłosił się do Marceliny z próbą o komentarz w tej sprawie, ale, niestety, do czasu publikacji tekstu nie otrzymaliśmy odpowiedzi.