Wyobraźmy sobie sytuację: stoisz na brzegu Morskiego Oka, podziwiasz piękny widok, a w ręku trzymasz butelkę wody. W tak malowniczym otoczeniu woda może smakować jak najprawdziwsza ambrozja. Jednak niewielu turystów spodziewa się, że za takie doznania trzeba będzie zapłacić aż tak dużo.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kupiła butelkę wody przy Morskim Oku. Paragon ją przeraził
Na zdjęciu, które turystka umieściła w sieci, na pierwszym planie widzimy paragon datowany na 24 lipca. Po dotarciu do schroniska PTTK przy Morskim Oku w Tatrach, spragniona kobieta zdecydowała się na zakup butelki wody mineralnej popularnej marki (nie była to woda z leczniczych źródeł). Cena, jaką musiała zapłacić za ten zakup, wyniosła aż 14 zł!
Turyści, którzy po długiej wędrówce docierają do Morskiego Oka, nie mają zbyt wielu opcji, jeśli chodzi o zakup wody. Można to zrobić tylko w jednym miejscu. Jeżeli ktoś nie pomyślał o zabraniu ze sobą butelki wody lub uznał, że wziął za mało, musi się liczyć z koniecznością zapłacenia wyższej ceny.
Pod postem turystki wybuchła żywa dyskusja. Wielu internautów uznało cenę za mocno wygórowaną.
Czyli dziesięciokrotna przebitka. W lokalnym markecie kupiłam po 1,35zł - zauważyła jedna z internautek.
Kiedy to samo zdjęcie zostało zamieszczone na portalu demontywatory.pl, w komentarzach pojawiły się podobne opinie.
Te ceny to nic innego jak zwykłe łupienie klienta - czytamy.
Jednak nie brakuje też osób, które uważają, że wysoka cena za butelkę wody w takim miejscu nie powinna nikogo dziwić, biorąc pod uwagę, że wodę trzeba dostarczyć do schroniska.
Ceny w schroniskach są wysokie, ale trzeba też opłacić transport, poza tym, to też jest podyktowane względami ekonomicznymi, po prostu mają w okolicy praktycznie monopol. Najbliższe miejsce gdzie można kupić wodę znajduje się min 2h drogi piechotą - podkreśla jeden z internautów.
Aby uniknąć nieprzyjemnej niespodzianki przy kasie, najlepiej wcześniej zaopatrzyć się we własną butelkę wody. Unikniemy rozczarowania.