Księżna Charlene zadaje szyku u boku męża na gali charytatywnej
Kilka dni temu w Monako odbył się Bal Róży, podczas którego pojawił się między innymi książę Albert z żoną. Księżna Charlene olśniewała w czarnej sukience z odsłoniętym ramieniem i posyłała fotoreporterom nieśmiałe uśmiechy.
Właściwie od początku małżeństwa księżnej Charlene i księcia Alberta mówi się o kryzysie. Już podczas ślubu, który wzięli w 2011 roku, była olimpijka była nazywana "najsmutniejszą panną młodą" z powodu trudnych do ukrycia łez. Spekulowano wtedy, że kobieta wcale nie chciała powiedzieć "tak". Później media wielokrotnie wieszczyły koniec ich związku. Jednym z powodów do konfliktów miała być relacja Alberta z jego nieślubnym synem. Głośno było także o problemach zdrowotnych Grimaldi.
W drugiej połowie ubiegłego roku wyglądało na to, że stosunki między małżonkami uległy ociepleniu. Wystąpili razem podczas obchodów święta narodowego. Towarzyszyły im wtedy także dzieci Gabriella i Jacques, a na ich twarzach gościły uśmiechy. Wcześniej widziani byli podczas charytatywnej imprezy sportowej, gdzie księżna wręcz promieniała.
Teraz księżna Charlene pojawiła się u boku męża podczas Balu Róży, który odbył się kilka dni temu w Monako. Małżonkowie wykorzystali charytatywną imprezę organizowaną na rzecz fundacji księżnej Grace, by pokazać się publicznie, a ich obecność nie umknęła uwadze fotoreporterów. Była olimpijka zadawała szyku w obcisłej czarnej sukience z odkrytym ramieniem. Wierzchnią warstwą stylizacji stanowiła sięgająca ziemi koronka mieniąca się w odcieniach zieleni. Za to książę Albert brylował w klasycznym czarnym garniturze, trzymając w dłoni kwiecisty kapelusz.
Zobaczcie, jak się prezentowali.
Księżna Charlene i książę Albert zawitali na Bal Róży w pogodnych nastrojach, a na ich twarzach gościły nieśmiałe uśmiechy.
Charlene i Albert posyłają uśmiechy mijanym gościom.