Trwa ładowanie...
Przejdź na
Michu
|

Krystyna Janda nie gryzła się w język po powrocie do TVP: "K***a i złodziej"

3
Podziel się:

Krystyna Janda po kilku latach nieobecności na antenie Telewizji Polskiej pojawiła się w programie "100 pytań do...". Aktorka nie ukrywała swojego rozczarowania propozycjami zawodowymi, które otrzymuje. Padły niecenzuralne słowa.

Krystyna Janda nie gryzła się w język po powrocie do TVP: "K***a i złodziej"
Krystyna Janda wprost o swojej sytuacji zawodowej (YouTube)

Nie jest tajemnicą, że Krystyna Janda nie należała do grona ulubionych aktorek poprzedniej władzy. 71-latka nie była także zapraszana do TVP. Sama gwiazda nie pozostawała dłużna i otwarcie krytykowała politykę obozu rządzącego.

Wraz ze zmianą władzy w Polsce ogromną metamorfozę przeszła Telewizja Polska. Nie tylko pożegnano się z czołowymi twarzami stacji, ale także zmieniono ramówkę. Jedną z "nowości" stacji jest program "100 pytań do..." , który wrócił na antenę TVP Info na początku marca. Bohaterką jednego z ostatnich odcinków formatu była Krystyna Janda, która nie tylko opowiedziała o swoich problemach z partią PiS, ale również wypowiedziała się na temat swojej kariery. Aktorka zebrała się na szczere wyznanie.

Krystyna Janda bez ogródek o swoim życiu zawodowym

Obecność Krystyny Jandy w "100 pytań do..." była bez wątpienia wyjątkowym wydarzeniem. Gwiazda zdradziła, że wchodząc do gmachu telewizji spotkała wiele osób, które chciały zrobić sobie z nią pamiątkowe zdjęcia.

Wizyta na antenie TVP była też świetną okazją dla Jandy, aby szczerze opowiedzieć o swoim życiu zawodowym. Nie jest tajemnicą, że w ostatnim czasie mogliśmy rzadziej oglądać 71-latkę na ekranie. Powodem takiego stanu rzeczy jest fakt, że nikt z młodego pokolenia reżyserów nie chce jej angażować i obsadzać w roli inteligentek.

Ja dostaję propozycje albo matki narkomana, albo złodzieja, albo bandyty, albo jakiegoś kogoś. A ja nie jestem z tego. Nie ma filmów o inteligencji. A ja jestem inteligentką na ekranie. (...) K...a i złodziej - powiedziała.

Aktorka dodała, że jednym z ostatnich filmów, który "zahaczał o jej emploi" był "Słodki koniec dnia", gdzie mogła wcielić się w postać polskiej poetki, laureatki Nagrody Nobla. Mimo że Janda jest bardzo utalentowaną aktorką, to wielu twórców nie kwapi się do rozpoczęcia współpracy z nią.

Oni mówią, że się mnie boją, ale to nieprawda, bo ja jestem akurat osobą do współpracy idealną. Przecież nie jestem kretynką. Kurczę, jak mówi, co chce, to ja mu to zrobię - podsumowała.

W ostatnim czasie Krystyna Janda pojawiła się w "Warszawiance", "Królestwie kobiet", czy filmie "Jak pokochałam gangstera".

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(3)
WYRÓŻNIONE
Waldi
8 miesięcy temu
jak cie nie chcą to zmień profesję.
ha, ha, ha!
5 miesięcy temu
Skoro na ekranie k...a i złodziej, to powinni dać jej tę rolę. Ego większe niż Himalaje, ale najwyraźniej poznali się na niej. Pozostaje grać role inteligentek w swoim teatrze.
tyle
9 miesięcy temu
Pamiętam jak wepchałaś się bez kolejki na szczypawki ... to prawdziwy Twój charakter.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (3)
ha, ha, ha!
5 miesięcy temu
Skoro na ekranie k...a i złodziej, to powinni dać jej tę rolę. Ego większe niż Himalaje, ale najwyraźniej poznali się na niej. Pozostaje grać role inteligentek w swoim teatrze.
Waldi
8 miesięcy temu
jak cie nie chcą to zmień profesję.
tyle
9 miesięcy temu
Pamiętam jak wepchałaś się bez kolejki na szczypawki ... to prawdziwy Twój charakter.