Księżna Diana określana za życia jako "królowa ludzkich serc" do dziś uchodzi za wzór dobroci i bezinteresownej pomocy na rzecz ubogich i cierpiących. Dramatyczna śmierć żony Karola III pogrążyła w rozpaczy miliony fanów uznających ją za osobę godną podziwu i naśladowania. Ludzie kochali ją nie tylko za łagodne usposobienie i spolegliwość, ale także za to, jak wyglądała i w co się ubierała. Diana uchodziła bowiem za modową prekursorkę i przez długie lata dyktowała trendy, inspirując kobiety na całym świecie.
Zanim jednak zjednała szeregi royalsów, Diana pracowała jako przedszkolanka, a wizerunek przyszłej księżnej odzwierciedlał wówczas przede wszystkim jej wycofanie i nieśmiałość. Przed ślubem z księciem Karolem szafa Spencerówny składała się z ubrań charakterystycznych dla dobrze urodzonych panien. Dopiero kilka lat później szara myszka zamieniła się w prawdziwą ikonę stylu. Na zmianę jej image'u na pewno miały wpływ kontakty ze znanymi osobistościami ze świata mody, takimi jak Karl Lagerfeld, John Galliano, Christian Lacroix czy Giorgio Armani, a jej serdeczny przyjaciel, Gianni Versace, tworzył specjalnie dla niej nietuzinkowe kreacje, które na zawsze zapisały się na kartach historii.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zmarła w 1997 roku księżna pozostawiła po sobie pokaźną kolekcję niemal bezcennych strojów, które w większości trafiły do rozsianych po całym świecie muzeów i fundacji. Teraz najbardziej zatwardziali wielbiciele "królowej ludzkich serc" mają nie lada gratkę (oczywiście mowa tu o tych bardziej majętnych). 18 kwietnia w Hong Kongu ruszyła bowiem wystawa, w ramach której zaprezentowano kreacje i akcesoria pochodzące ze zbiorów księżnej, po której nastąpi wielka licytacja.
Na wystawę trafiły zapierające dech w piersiach suknie Diany noszone podczas jej najczęściej fotografowanych występów publicznych, takie jak ciemnoniebieska tiulowa, odkrywająca ramiona suknia "Diamante Star" projektu Murraya Arbieda z dopasowanym gorsetem, noszona przez księżną dwukrotnie w 1986 roku na londyńskiej premierze "Upiora w Operze" oraz na kolacji w Claridge's dla króla Grecji Konstantyna. Diana została także sfotografowana w sukni przez Lorda Snowdena w 1997 roku podczas jednej z aukcji charytatywnych. Kreację już w czerwcu będzie można kupić na aukcji, a jej cena wywoławcza to 200 tysięcy dolarów.
Innymi skarbami, które będzie można nabyć za mniej lub bardziej wygórowaną sumkę, będą między innymi pomarańczowy kapelusz projektu Philipa Somerville (cena wywoławcza 10 tysięcy dolarów), kremowo-granatowy komplet autorstwa Catherine Walker (30 tysięcy dolarów) archiwalna, kwiecista suknia tej samej projektantki (100 tysięcy dolarów), zielone, satynowe czółenka Kurta Geigera (3 tysiące dolarów) czy biało-czerwona kopertówka marki Rayne, którą można nabyć już od 2 tysięcy dolarów.
Skusilibyście się na zakup któregoś z elementów jej garderoby?
