Nie od dziś wiadomo, że od polityki trudno uciec, a twarze prominentnych działaczy poszczególnych partii widujemy praktycznie codziennie. Jednym z nich jest Jacek Sasin, polityk PiS, którego nazwisko często przewija się w kontekście organizacji wyborów kopertowych w 2020 roku. Jego poglądy zna więc wielu - mało kto natomiast kojarzy, jak wygląda jego życie prywatne.
Zobacz też: Czym zajmują się życiowe partnerki czołowych polityków PiS? Żony Czarnka i Glińskiego Was zaskoczą (ZDJĘCIA)
Jacek Sasin poznał żonę w pracy. Wyznał, co im pomaga w budowaniu więzi
Sasin jest nie tylko działaczem PiS, ale także mężem i ojcem. Od lat jego żoną jest Lilla Sasin, którą poznał za czasów pracy w Urzędzie do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych. Ukochana polityka pracowała też w Urzędzie Miasta Stołecznego Warszawy, o czym jej mąż wspominał w wypowiedzi dla "Polityki".
W latach 1998-2004 polityk pracował w Urzędzie do spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych. Początkowo jako wicedyrektor biura ewidencji i archiwów, po kilku miesiącach awansował na szefa strategicznego departamentu orzecznictwa. To tam właśnie poznali się z Lillą - pisał portal NaTemat.
Zobacz także: Kim jest żona Marcina Mastalerka? Przyszłą matkę swoich dzieci szef Gabinetu Prezydenta poznał... NA DYSKOTECE!
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na tym jednak nie koniec, bo Lilla nie jest części rodaków zupełnie obca. Żona Sasina startowała bowiem w 2018 roku w wyborach samorządowych na radną gminy Ząbki, jednak nie udało jej się wówczas uzyskać mandatu. Wydaje się natomiast, że świat mediów niespecjalnie ją pociąga, bo nie pojawia się publicznie u boku męża i wyraźnie chroni prywatności.
Sam Sasin też nie przywykł do omawiania życia prywatnego na łamach prasy. W 2019 roku zrobił jednak wyjątek i w rozmowie z "Super Expressem" zapytano go, czy pomaga żonie w domowych obowiązkach. W odpowiedzi polityk stwierdził, że jest to jeden ze sposobów, które pomagają im budować rodzinne więzi. Spodziewalibyście się?
Nic tak nie buduje pewnej więzi jak wspólne odkurzanie i sprzątanie mieszkania. Zapewniam moją żonę, że będę się starał pomagać tyle, ile tylko się da - deklarował. Lubię, nawet zdarza mi się zmywać. Uważam, że wspólne wykonywanie takich codziennych zajęć wzmacnia więzi rodzinne.
Jacek wspomniał też o synu, Radosławie, który dziś jest już dorosły. Okazuje się, że panów łączy pasja do podróży.
Aktywna turystyka jest tym, co bardziej trafia w mój gust. Wspólnie z 18-letnim synem, którego udało mi się zarazić pasją do podróży, zwiedzamy różne miejsca. To mój najlepszy kompan, który ostatnio przejął schedę, aranżując plany podróżnicze, np. na początku roku byliśmy na Węgrzech, w Budapeszcie. Poza zdobywaniem nowej wiedzy lubimy z synem skosztować lokalnej kuchni, więc łączymy przyjemne z pożytecznym. Kuchnia jest częścią tradycji każdego kraju. Przynajmniej tak tłumaczymy sobie nasze łasuchowanie.