Zaginięcie łodzi podwodnej Titan, należącej do firmy OceanGate, wywołało spore poruszenie na całym świecie. Na pokładzie okrętu znajdowało się pięć osób: dyrektor firmy organizującej podwodną wycieczkę Stockton Rush, pakistański biznesmen Shahzada Dawood i jego syn Suleman, francuski nurek Paul-Henri Nargeleot oraz brytyjski miliarder i podróżnik Hamish Harding.
Niestety, żaden z pasażerów łodzi podwodnej nie przeżył wyprawy do wraku Titanic. 28 czerwca 2023 roku resztki łodzi podwodnej Titan zostały rozładowane z pokładu statku Horizon Arctic w porcie St. John's, w Nowej Fundlandii.
Pod koniec drugiego dnia poszukiwań samolot P-3 wykrył podwodne odgłosy. Regularne pukanie miało powtarzać się w 30-minutowych odstępach i zostało uznane za oznakę życia pasażerów. W rezultacie sprowadzono specjalne maszyny ROV mające zbadać źródła pochodzenia odgłosów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Katastrofa Titana. Upubliczniono nagranie z tajemniczym dźwiękiem
Po miesiącach od katastrofy za sprawą pracy nad dokumentem upubliczniono nagranie z tajemniczym dźwiękiem. Zdania ekspertów co do jego pochodzenia nadal pozostają rozbieżne. Były kapitan łodzi podwodnej Marynarki Wojennej Ryan Ramsey powiedział twórcom filmu, że jego zdaniem rytmiczność odgłosów wskazywała na ludzką ingerencję.
To mogło być czyjeś pukanie, symetria między tymi pukaniami jest bardzo nietypowa. Ta rytmiczność brzmiała, jakby ktoś wydawał ten dźwięk, a fakt, że się on powtarza, jest naprawdę niezwykły - powiedział Ryan Ramsey w rozmowie z filmowcami.
Jeff Karson, emerytowany profesor nauk o Ziemi i środowisku na Uniwersytecie w Syracuse, twierdzi, że nadinterpretacja dźwięków była prawdopodobnie wynikiem "myślenia życzeniowego" amerykańskiej straży przybrzeżnej. W rzeczywistości owy hałas mógł zostać wywołany przez odbijające się "szczątki" i "śmieci" z Titanica. Jak podaje Daily Mail, śledczy uważają, iż Titan implodował 18 czerwca - czyli jeszcze zanim zarejestrowano odgłosy stukania.