Katarzyna Cichopek musiała przejść długą drogę, aby móc cieszyć się dzisiejszą pozycją w mediach. Prowadziła śniadaniówkę, pisała książki, a w rolę Kingi Zduńskiej w "M jak miłość" wciela się do dziś. Okazuje się, że jako 17-latka miała też zagrać w popularnym serialu "Boża podszewka", gdzie mogła wcielić się w postać Elżutki. Niestety, nie wszystko poszło po jej myśli.
Zobacz też: Ukochana Marcina Hakiela jest ZAZDROSNA o Katarzynę Cichopek? Dosadnie odpowiedziała internaucie
Katarzyna Cichopek odrzucona z obsady serialu. Szokujące słowa reżyserki
Produkcja "Boże podszewka" była emitowana przez TVP pod koniec lat 90. i cieszyła się sporą popularnością wśród widzów. Nic zatem dziwnego, że Cichopek chciała być częścią tego świata. W wywiadzie dla "Kobiety i życia" wspominała, że była to dla niej ważna chwila, bo to właśnie ją wybrano spośród wielu kandydatek.
Ze wszystkich dziewczynek wybrano właśnie mnie. (...) Czułam, jakby ktoś uchylił mi kawałek nieba - mówiła.
Zobacz także: Katarzyna Cichopek narzeka na brak stabilności finansowej: "Nie mam gwarancji, co będzie za pięć dni"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ostatecznie jednak nie wcieliła się w młodą Elżutkę, na co wpływ miała decyzja reżyserki, Izabelli Cywińskiej. To, co wtedy od niej usłyszała, dla wielu mogło być sporym zaskoczeniem.
Podeszła do mnie pani reżyser: "Za gruba, absolutnie, do widzenia" - ujawniła wtedy Kasia.
Na odmowę Cichopek miała zareagować dość emocjonalnie. Do sprawy odniosła się też sama Cywińska w książce "Dziewczyna z Kamienia" z 2015 roku. Przedstawiła wówczas, jak to wyglądało z jej perspektywy. Okazuje się, że powodem miały być kobiece kształty aktorki.
Przy okazji kręcenia "Bożej podszewki" obraziłam też, a może nawet więcej, "boleśnie dotknęłam" małą Kasię Cichopek. Była już wybrana na castingu do roli Elżutki, którą miała później jako starszą grać Jola Fraszyńska - wspominała. Kiedy mi przyprowadzili ją, taką małą, ale już piersiastą laseczkę, krzyknęłam: "Ależ ona ma cycki, większe niż Jola!". I bez wahania zrezygnowałam z niej. Mała Cichopek odeszła z płaczem, bardzo to przeżyła, o czym się dowiedziałam po latach z jakiegoś kolorowego pisma...