Mija 14. rocznica katastrofy smoleńskiej. Rano na Wawelu prezydent Andrzej Duda złożył wieniec na grobie Lecha i Marii Kaczyńskich, którzy spoczywają w krypcie katedry na Zamku Królewskim. Obchody rocznicy z udziałem władz państwowych odbywają się m.in. w Krakowie oraz w Warszawie.
Katastrofa smoleńska obiła się nie tylko na osobach najbliższych tragicznie zmarłych. Bardzo mocno przeżyła ja Jolanta Kwaśniewska, która znała Marię i Lecha Kaczyńskich. W "Kropce nad i" u Moniki Olejnik wyznała pewien sekret dotyczący byłej pary prezydenckiej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jolanta Kwaśniewska zdradziła sekret Kaczyńskich
Jolanta Kwaśniewska przez dziesięć lat pełniła funkcję pierwszej damy. Znała więc osobiście większość z uczestników delegacji, która 14 lat temu udała się samolotem na uroczystości do Katynia. Po pogrzebie pary prezydenckiej Jolanta Kwaśniewska pojawiła się w specjalnym wydaniu "Kropki nad i" z Moniką Olejnik. Podzieliła się swoimi wspomnieniami dotyczącymi Marii i Lecha Kaczyńskich. Jak się wtedy okazało, zmarły prezydent był wykładowcą na uczelni Kwaśniewskiej, a po latach nadal ją pamiętał. Po wyborach prezydenckich w 2005 roku doszło do przekazania władzy. Spotkanie Kwaśniewskich z Kaczyńskimi trwało aż trzy godziny i jak podkreśliła była pierwsza dama, było to bardzo miłe doświadczenie. Kwaśniewska zdradziła też pewien sekret małżeństwa.
Jak wyznała, miała okazję spotkać się przy jednym stole z niemal całą rodziną Kaczyńskich. Lechem i Marią, Jarosławem, a także z matką polityków Jadwigą. Kwaśniewska zauważyła wówczas, że Maria Kaczyńska niezwykle przypomina matkę Lecha, a prezydent zawsze łagodniał przy żonie.
Bardzo dobrze wpływała na Lecha, jej karcący wzrok powodował, że poprawiał guzik czy krawat, choć częściej ona to robiła. (...) Doszłam do wniosku, że pani prezydentowa Kaczyńska w dużej mierze przypomina mamę. Dwie silne kobiety miał koło siebie prezydent Kaczyński - mówiła w "Kropce nad i" Kwaśniewska.
Kwaśniewska o Kaczyńskich. "Byli całe życie razem..."
Zaznaczyła też, że Kaczyńscy byli bardzo zgraną, kochającą się parą, co wzbudziło spore emocje. "Byli całe życie razem, blisko siebie, ja bym też tak chciała" - mówiła w programie, nie mogąc powstrzymać łez.
Na pokładzie samolotu, lecącego na obchody 70. rocznicy zbrodni katyńskiej, znajdowało się 96 osób. Oprócz pary prezydenckiej znaleźli się tam, m.in.: ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski, wicemarszałkowie sejmu i senatu, Rzecznik Praw Obywatelskich oraz prezesi IPN i NBP.