Joanna Moro gorzko o współczesnych komuniach. "Szlag mnie trafia na te małe, polskie wesela"
Choć Joanna Moro posłała syna do Pierwszej Komunii, to nie jest zachwycona tym, jak wyglądają współczesne zwyczaje. Mowa m.in. o kosztownych prezentach dla dzieci. Aktorka nie kryła emocji.
Joanna Moro pomstuje na komunijne zwyczaje. Wspomina o "małych polskich weselach"
Sezon komunijny zbliża się wielkimi krokami, a do Pierwszej Komunii, jak co roku, przystąpią także pociechy rozpoznawalnych osobistości. Co prawda nie wszystkie dzieci gwiazd przyjmują ten sakrament, czego przykładem jest m.in. syn Andrzeja i Patrycji Sołtysików, jednak wielu ich znajomych z branży decyduje się na ten krok w życiu ich latorośli.
Joanna Moro pomstuje na komunijne realia: "Małe polskie wesela"
Syna do Pierwszej Komunii posłała na przykład aktorka Joanna Moro. Jeremi Szpilewski przystąpił do sakramentu w 2022 roku, a jego znana mama pochwaliła się zdjęciem z uroczystości na instagramowym profilu. Nie ukrywała, że to dla jej rodziny ważne przeżycie, jednak z jej obserwacji wynika, że nie wszyscy mają podobne priorytety.
Zobacz także: Ich dzieci przyjęły w tym roku Komunię: Małgorzata Socha, Katarzyna Cichopek, Justyna Steczkowska i inni (ZDJĘCIA)
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Joanna Moro: "Cały czas biorę lekcję śpiewu. Rozwijam się"
Moro wspomniała o współczesnym podejściu do tego sakramentu. Nie kryła emocji, gdyż jej zdaniem ludzie zbyt mocno skupiają się na prezentach i samym wyprawieniu imprezy, co niekiedy potrafi kosztować wiele tysięcy złotych.
A tak bardziej życiowo teraz. Jakie dziś prezenty w modzie? U nas tym razem mam wrażenie bardzo niestandardowo... - zaczęła.
W dalszej części wpisu nazywa współczesne komunie "małymi, polskimi weselami". Jak twierdzi, niektóre dzieci porównują nawet to, co i za ile dostały, a nie skupiają się na najważniejszym, czyli religijnym aspekcie całego wydarzenia.
Ogólnie szlag mnie trafia na te małe polskie wesela... Jak Wy odbieracie ten czas komunijny w dzisiejszych czasach? Wiem, że niestety często dochodzi później do porównań między dziećmi, kto, ile, gdzie i w ogóle... - podsumowała.
Komentujący w większości przyznali jej rację. Jak twierdzą, to nie wystawna impreza czy prezenty powinien być sednem wielkiego dnia ich dzieci, a coraz częściej właśnie na to stawiany jest największy nacisk. Ich zdaniem zasada "zastaw się, a postaw się", którą kieruje się wielu rodziców, powinna jak najszybciej odejść w zapomnienie.
