Jakub Tolak największą rozpoznawalność zyskał dzięki roli Daniela Rossa w serialu "Klan". Jakiś czas temu 42-latek porzucił produkcję TVP na rzecz działalności w social mediach.
Aktor, wraz z partnerką Zofią Samsel, wyprowadził się z warszawskiego mieszkania i zamieszkał w przerobionym na dom vanie, którym służy im również jako środek transportu podczas zwiedzania różnych zakątków świata. Żądni wrażeń podróżnicy nie zrezygnowali ze swojej pasji, nawet gdy na świecie pojawiła się ich córka Tosia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gwiazdor "Klanu" czeka na poważną operację serca
Sielanka rodziny może niebawem zostać zachwiana - wszystko przez pogarszający się stan zdrowia aktora. Już jakiś czas temu Jakub Tolak informował obserwatorów, że będzie musiał porzucić życie w kamperze i przenieść się do Polski, gdzie czeka go poważna operacja serca. Niedawno nieco więcej o sprawie opowiedział na antenie "Dzień Dobry TVN".
Mam tętniaka aorty i zastawkę mam nie do końca ok. Ja to wiem od [...] 20 lat. Tak naprawdę wiele osób chodzi z tą wadą i dożywa starości, i umiera ze starości, ale czasem bywa tak, że to się powiększa i u mnie tak, niestety, jest. [...] Okazało się, że doszedłem do momentu, w którym trzeba podjąć taką decyzję, że warto byłoby to zrobić. Przede wszystkim dlatego, że jeździmy w miejsca odludne i tam tej pomocy nie zawsze może ktoś udzielić — ujawnił wówczas aktor.
Jakub Tolak podjął poważną decyzję dotyczącą córki
Operacja aktora to jednak spore wyzwanie, z którym już niedługo będzie musiała zmierzyć się jego rodzinę. Problemem okazuje się również pobyt w szpitalu i rekonwalescencja, która mocno odbije się na czasie, który rodzice mogą poświęcać córce. Z tego względu ukochana Tolaka podczas "Q&A" na Instagramie zdradziła, że Tosia pójdzie do żłobka.
Kuba ma w maju operację (dość skomplikowany zarówno zabieg, jak i powrót do formy). Potrzebujemy kilku miesięcy na pobyt w Polsce. Biorąc pod uwagę, że za chwilę tylko ja będę mogła się opiekować Tosią, żłobek jest dobrą opcją — wyjaśniła Zofia.
Decyzja pary dotycząca posłania córki do żłobka spotkała się ze sporym zaskoczeniem ze strony obserwatorów, szczególnie że Jakub i Zofia już od kilku lat słyną z dość niekonwencjonalnego podejścia do życia. Jedna z internautek otwarcie przyznała, że po małżonkach spodziewała się raczej edukacji domowej, aniżeli pomocy placówki. Żona aktorka szybko jednak wyjaśniła strapionej internautce, czym podyktowana była ich decyzja.
To, że człowiek się na coś decyduje w danym momencie, nie oznacza, że nie może się zdecydować na coś innego w innym czasie. Na ten moment potrzebujemy pomocy. Przez prawie dwa lata byliśmy wszyscy razem 24/7. Dużo w tym plusów i trochę minusów. Teraz skupiamy się na pracy, zdrowiu i socjalizacji Tosi z rówieśnikami. Niedługo znów ruszymy w drogę, więc ładujemy baterie w inny sposób — napisała Zofia na InstaStories.
Spodziewaliście się?
.