68. Konkurs Piosenki Eurowizji odbędzie się dopiero za kilka miesięcy, a już wzbudza ogromne emocje. Niemałe poruszenie wywołuje udział Izraela, albowiem niektórzy twierdzą, że w związku z atakami w Strefie Gazy, kraj ten powinien zostać wykluczony z udziału w konkursie.
Chociaż EBU, czyli organizator konkursu, zaznaczył, że "Eurowizja jest wydarzeniem apolitycznym" a izraelski nadawca publiczny spełnia wszystkie zasady konkursu, to na horyzoncie pojawiły się nowe informacje, które mogą sprawić, że widzowie nie zobaczą tegorocznej propozycji Izraela na scenie w Malmo.
ZOBACZ TAKŻE: Eurowizja 2024 bez Izraela? Organizator konkursu reaguje na burzę wokół uczestnictwa kraju
Wszystko przez utwór, który Izrael chce zaprezentować podczas 68. Konkurs Piosenki Eurowizji. Gazeta "ynet" donosi, że izraelska propozycja "October Rain" może zostać zdyskwalifikowana ze względu na jej polityczny tekst. "Ynet" zauważył, że utwór ma nawiązywać do ataków w Izraelu, które miały miejsce 7 października.
Izrael wycofa się z Eurowizji?
Izraelska Korporacja Nadawcza przekazała, że izraelski nadawca publiczny prowadzi dialog z Europejską Unią Nadawców w sprawie piosenki, która będzie reprezentować ich kraj podczas 68 konkursu Eurowizji. Według informacji lokalnych mediów, izraelski nadawca publiczny zdecydował, że jeśli ich propozycja zostanie zdyskwalifikowana ze względu na treść polityczną, to Izrael wycofa się z konkursu, zamiast zmieniać słowa lub piosenkę.
Nie zmienimy tekstu ani piosenki, nawet kosztem tego, że Izrael nie weźmie udziału w tegorocznej Eurowizji - powiedział przedstawiciel izraelskiego nadawcy publicznego w rozmowie z "Ynet".
To nie pierwsza taka sytuacja w 68-letniej historii Eurowizji. Podobną decyzję podjęła Białoruś w 2021 roku. Wówczas ich propozycja "Ja nauczu tiebia" wyśmiewająca protesty w walce o prawa człowieka wywołała spore kontrowersje. Ze względu na upolityczniony charakter utwór został zdyskwalifikowany, a białoruska telewizja wycofała się z udziału w konkursie.