Ponad 10 lat temu wielkim echem odbił się napad w Wólce Kosowskiej. Wówczas pięciu zamaskowanych napastników ostrzelało konwojentów, którzy przenosili worki z utargiem. Zrabowano wtedy ponad 4,2 miliona złotych. Ostatnio został aresztowany niejaki "Gulczas, ostatni z podejrzanych o rozbój sprzed lat.
ZOBACZ TAKŻE: 95-latka miała zostać pochowana. Niespodziewanie wyszła z trumny i poszła ugotować obiad
Gdy Piotr G. znany pod pseudonimem "Gulczas" został aresztowany, natychmiast doszło do sporego zamieszania, ponieważ gangster posługuje się takim samym pseudonimem, jak popularny uczestnik "Big Brothera". Zarzuty związane z napaścią i strzelaniną w Wólce Kosowskiej nie mają jednak nic wspólnego z Piotrem "Gulczasem" Gulczyńskim, który ponad 20 lat temu zamieszkał w domu Wielkiego Brata.
"Gulczas" z "Big Brothera" o łatce gangstera
To jednak nie pierwszy raz, gdy Piotr Gulczyński został wzięty za gangstera. Zamieszanie wokół "Gulczasów" jest tak duże, że już kilka lat temu głos w sprawie postanowił zabrać prokurator Marcin Saduś, który był wówczas rzecznikiem Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga.
Kilka redakcji dzwoniło w tej sprawie i pytało, czy zatrzymany 'Gulczas' to znana gwiazda telewizji. Oczywiście dementowałem, bo to nie ta osoba — przekazał w rozmowie z portalem "Rzeczpospolitą".
O komentarz pokusił się również sam zainteresowany. Uczestnik "Big Brothera" w rozmowie z tym samym portalem nie ukrywał, że niefortunna pomyłka wynikająca ze zbieżności pseudonimów odbiła się na jego życiu.
Myślałem, że to jakieś bzdury, żart, ale żona była przerażona. Nie uwierzyłem w to, że mogło dojść do takiego błędu, ale jak zacząłem sprawdzać internet, okazało się, że jednak mogło. Ja mam luz do życia, ale ta historia żyła swoim życiem, wśród klientów żony, dalszej rodziny, szkole. Ta łatka gangstera się do mnie przykleiła — stwierdził.
ZOBACZ TAKŻE: Maciej Wąsik prawi o mocy modlitwy i wsparciu TV TRWAM: "Kiedy dzisiaj siadałem do różańca, otworzyły się drzwi"