Grzegorz Kajdanowicz jest przez wielu kojarzony głównie jako prowadzący głównego wydania "Faktów" TVN. Dziennikarz związał swoją przyszłość ze stacją jeszcze pod koniec lat 90., a za zawodowe osiągnięcia był nominowany m.in. do dwóch Telekamer. Choć na szklanym ekranie gości już od dawna, to o jego życiu osobistym wiadomo jednak stosunkowo niewiele.
Zobacz też: Grzegorz Kajdanowicz o skandalu z Kamilem Durczokiem i podsłuchach w telefonie. "Trzeba się z tym liczyć"
Grzegorz Kajdanowicz jest po rozwodzie. Tak to komentował
Kajdanowicz nigdy nie zabiegał o uwagę kolorowej prasy i nie wywnętrzał się w mediach. Tym większym zaskoczeniem była jego wizyta w podcaście "WojewódzkiKędzierski", gdzie rozmawiał m.in o kulisach pracy w TVN. Wtedy też padło pytanie o byłą żonę dziennikarza, Karolinę. Prowadzący wspominał, że pamięta ją jako "fajną, zwariowaną dziewczynę, do rany przyłóż", dlatego wiadomość o końcu ich małżeństwa była dla niego zaskoczeniem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wojewódzki postanowił więc zapytać o powody ich rozstania. Kajdanowicz przyznał, że co prawda nawał pracy nie pomagał im w utrzymaniu zdrowej relacji, jednak nie była to bezpośrednia przyczyna. Wspomniał natomiast o tym, że miewa trudny charakter.
Po tych latach (...) moje małżeństwo się rozpadło, ale nie dlatego, że ja dużo pracowałem. Oczywiście, że to nie pomagało. Kiedy dzieci były małe bardzo dużo wyjeżdżałem, ciągle mnie nie było. Pracowałem w weekendy, w święta. (...) Natomiast bardziej jest to kwestia osobowości. (...) Nie jestem najłatwiejszym człowiekiem - podsumował.
Po rozstaniu Kajdanowicz związał się z Anielą Czajewską, z którą pojawił się na zeszłorocznej edycji Top of the Top Sopot Festival. Dziennikarz i jego partnerka pozowali razem na tamtejszej ściance. Ukochana Grzegorza co prawda prowadzi profil na Instagramie, ale rzadko pojawiają się tam ich wspólne zdjęcia. Dlaczego? To wyjaśnił w rozmowie z portalem tenismagazyn.pl.
Od lat partnerka, jak wiele osób, prowadzi Instagrama, ale rzadko wrzuca nasze wspólne zdjęcia. Bo jakoś nie czuję potrzeby informowania, że teraz jestem na wakacjach, teraz na premierze filmu, a innym razem na meczu Legii Warszawa - wyjaśniał.