Trwa ładowanie...
Przejdź na
Kamil Kozłowski
Kamil Kozłowski
|

Filip Chajzer negocjował ze strażnikami miejskimi. Próbował "przekupić" funkcjonariuszy... kebabem (FOTO)

1
Podziel się:

Życie przedsiębiorcy nie należy do najlżejszych. Przekonał się o tym Filip Chajzer, który rozpoczął właśnie uliczną sprzedaż kebabów. Zamiast skupić się na swojej gastronomicznej działalności, wdał się w dyskusję ze strażnikami miejskimi. Czego dotyczyła?

Filip Chajzer negocjował ze strażnikami miejskimi. Próbował "przekupić" funkcjonariuszy... kebabem (FOTO)
Filip Chajzer gościł dziś przy swoim foodtrucku strażników miejskich (Licencjodawca)

Filip Chajzer od dłuższego czasu szukał pomysłu na rozkręcenie biznesu w stolicy. Jeszcze rok temu szumnie zapowiadał otwarcie pierwszej na gastronomicznej mapie Warszawy całodziennej śniadaniowni. Miał nie tylko promować ją swoim nazwiskiem, ale również aktywnie uczestniczyć w życiu lokalu, osobiście serwując posiłki klientom.

Były już uczestnik wciąż emitowanej edycji "Tańca z Gwiazdami" musiał znacząco zweryfikować plany zawodowe. Rezolutny 38-latek postanowił trafić przez żołądek do serca warszawiaków autorską siecią kebabów. Niestety, pierwsze opinie nie wskazują na bogactwo walorów smakowych.

Filip Chajzer wiele wskórał u fukcjonariuszy straży miejskiej

Należący do popularnego prezentera foodtruck zatrzymał się na warszawskiej Woli tuż przy kompleksie okazałych budynków biurowych. Świeżo upieczony przedsiębiorca liczył zapewne, że przywabi zatrudnionych w szklanych drapaczach chmur, którzy nie będą szczędzić na posiłku.

Filip Chajzer niczym rasowy superbohater stanął w obronie pewnego motocyklisty, który niewłaściwie zaparkował pojazd w pobliżu jego mobilnej budki. Gwiazdor pokazał na InstaStory moment spisywania swojego klienta przez jednego z funkcjonariuszy. W typowy dla siebie sposób starał się udobruchać strażnika, by ten nie wlepiał mandatu.

Proszę powiedzieć ile i ja to panu zapłacę? Punktów nie wezmę. Na ile tam pan wycenia? - zwrócił się do kierowcy.

Pracownik służb mundurowych ostatecznie zlitował się nad właścicielem motocyklu, informując go, że sprawa skończy się jedynie na pouczeniu. Zadowolony Filip w ramach wdzięczności zaoferował funkcjonariuszowi i towarzyszącemu mu koledze kebaba na koszt firmy. Ten jednak podziękował za darmowy poczęstunek, przyznając, że nie jest amatorem specjału tureckiej kuchni.

Skusilibyście się na danie od Chajzera?

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(1)
Piotr 9
2 tyg. temu
No, tak się wzruszyłem dobrym serduszkiem Pana Filipa, że chyba przyjadę na kebaba za darmo....
Najnowsze komentarze (1)
Piotr 9
2 tyg. temu
No, tak się wzruszyłem dobrym serduszkiem Pana Filipa, że chyba przyjadę na kebaba za darmo....