Kiedy wydawało się, że kontrowersje po tegorocznych preselekcjach do Eurowizji ucichły, swoje trzy grosze dorzuciła Iza Zabielska. TikTokerka walczyła o występ w Szwecji z piosenką "Nowewhere To Go".
Iza Zabielska komentuje wyniki eurowizyjnych preselekcji
Ostatecznie decyzją jury influencerka zajęła 11. miejsce. W rozmowie z Pomponikiem przyznała, że to, iż nie wygrała, wcale jej nie zaskoczyło.
Eurowizja jest zawsze ustawiona. W sensie, że Eurowizja ma deale z wytwórniami. Tak niestety działa świat, że większość tego typu rzeczy to ustawka. Czy jestem za tym? Absolutnie nie, ale tak to wygląda - komentowała bez ogródek.
Jednocześnie podkreśliła, że nie uważa, jakoby wyjazd Luny na Eurowizję był "ustawką". Jak zdradziła, jest zadowolona, że to właśnie 24-latka będzie reprezentowała Polaków w maju.
Uważam, że fajnie, że Luna jedzie, bo dają szansę komuś, kto nie jest jeszcze tak znany, jak Justyna Steczkowska. Steczkowska jest już znana i gdyby pojechała, też byłoby super, bo byłby to powrót, ale super, że dają szansę komuś, kto nie jest na tych wyżynach show-biznesu - dodała.
Iza Zabielska wróciła do "przytyku" Steczkowskiej
Wiele osób usłyszało o Zabielskiej właśnie po tym, jak na Instagramie Dziewczyny Szamana pojawił się repost nagrania, na którym internautka ubolewała nad tym, że na Eurowizję mogłaby pojechać jakaś TikTokerka, a nie diwa właśnie.
Steczkowska szybko zadbała o to, aby filmik zniknął z sieci. Następnie zwróciła się bezpośrednio do Zabielskiej i przeprosiła ją. Dała też do zrozumienia, że nagranie udostępniła nie ona, a jej team.
W tym samym wywiadzie dla Pomponika Iza Zabielska raz jeszcze odniosła się do "spiny" ze Steczkowską. Jak przyznała, nie ma do niej żalu.
Justyna Steczkowska wydaje się bardzo ciepłą osobą i nie sądzę, żeby ona miała złe intencje, wobec mnie. Poza tym nawet jakby miała złe intencje, to wizerunkowo dla niej wyglądało, więc to na pewno była głupia wpadka - podsumowała.