Dorota Szelągowska już od lat spełnia się jako telewizyjna ekspertka przeprowadzająca wnętrzarskie rewolucje w domach Polaków. W ramach kilku formatów uszczęśliwiła już wiele rodzin, a moment finałowy, w którym oddaje w ręce uczestników wyremontowane mieszkanie, to zazwyczaj radosne chwile dla obu stron. Nie zawsze bywało jednak tak kolorowo.
Uczestnicy skrytykowali remont Szelągowskiej. "Straszny policzek"
W rozmowie z portalem Gala Szelągowska wyznała, że był jeden przypadek, gdy uczestnicy programu rzeczywiście nie byli zadowoleni z pracy jej oraz ekipy. Co prawda z czasem bohaterowie show przekonali się do odnowionych wnętrz, ale dla Doroty i współpracowników miał to być "straszny policzek".
Raz na kilkaset programów, które już zrobiliśmy, rzeczywiście była sytuacja, gdzie bohaterom nie do końca podobał się remont. Potem co prawda zmienili zdanie, ale dla nas to był straszny policzek - przyznała.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Szelągowska i jej ekipa przyjęli ten fakt ze sporym rozczarowaniem. Wnętrzarska rewolucjonistka wspominała, że dla niej i ekipy było to przede wszystkim demotywujące doświadczenie, bo to radość uczestników napędza ich do działania.
Chodziliśmy do tyłu przez dwa tygodnie, bo ten finał i ta radość u ludzi to jest tak naprawdę paliwo napędowe na kolejne remonty.
Prezenterka wyraziła jednocześnie nadzieję, że podobna sytuacja już się nigdy nie wydarzy. Na swoją obronę miała natomiast to, że ona i jej współpracownicy dali z siebie wszystko. W życiu bywa jednak różnie.
Mam nadzieję, że to już się nigdy nie powtórzy. Natomiast mogę powiedzieć, że zrobiliśmy wszystko, żeby on się spodobał i rzeczywiście zrobiliśmy tak, jak państwo chcieli, ale ludzie też są różni. To było ciężkie przeżycie - skwitowała.