Odkąd zaczęto szeptać o tym, że ukochanym Caroline Derpienski jest Krzysztof Porowski, dawniej jeden z najbogatszych Polaków, internet huczał od spekulacji. Wszystko to spotęgowała Aneta Glam, znana antagonistka Caroline, która przedstawiła tę wersję wydarzeń. Caroline jednak zdecydowała się wyrazić swoje zdanie.
Odkąd zaczęto szeptać o tym, że ukochanym Caroline Derpienski jest Krzysztof Porowski, dawniej jeden z najbogatszych Polaków, internet huczał od spekulacji. Wszystko to spotęgowała Aneta Glam, znana antagonistka Caroline, która przedstawiła tę wersję wydarzeń. Caroline jednak zdecydowała się wyrazić swoje zdanie.
Krzysztof Porowski to partner Caroline Derpienski
"O matko! "Czy to oznacza, że Caroline nie ma tych dolarsów w Miami, że ona nie ma bogatego partnera-milionera? Ona nas oszukała". Nie kochani, w niczym Was nie oszukałam. Jedyne, co mogłam podkręcić, to że codziennie jeżdżę Bugatti. No nikt normalny takim autem codziennie nie jeździ, szczególnie że jestem normalnym człowiekiem, który ubiera się w dresy. (...) Jestem normalnym człowiekiem, który wychował się na kartoflach" - zapewnia.
W dalszej części wypowiedzi Derpienski podkreśla, że nie ma zamiaru tłumaczyć się z wyboru partnera. "Mój partner jest moim wyborem na całe życie, i nie muszę się z tego tłumaczyć," deklaruje. "Nie obchodzi mnie, co myślą zazdrośnicy i plotkarze. Moje uczucia są szczere, a moje intencje wobec partnera - czyste."
W kontekście swojego związku, Caroline podkreśla swoje preferencje: "Wiem, co w nim cenię i nie zamierzam się tym chwalić publicznie. Uwielbiam starszych mężczyzn, a nie interesują mnie młodsi, którzy mogą pochwalić się jedynie mięśniami i sześciopakiem, ale nic nie oferują intelektualnie czy życiowo." Na zakończenie dodaje: "Jestem z moim partnerem, ponieważ w moich oczach jest przystojny, odpowiedzialny, doświadczony, elokwentny i ma klasę, czego brakuje młodym chłopakom z mięśniami".
Wydało się, kim jest partner Caroline Derpienki. Celebrytka zabrała głos
Caroline kontynuuje swoją opowieść, koncentrując się na tym, jak bardzo ceni sobie prywatność w swoim związku. "Nie zamierzam wystawiać naszego życia na pokaz," mówi zdecydowanie. "To nasza prywatna sprawa, kto jest właścicielem mojej 'muszli'. Nie rozumiem, dlaczego miałabym dzielić się tym z ludźmi, którzy są zazdrośni i nie płacą moich rachunków. Niech każdy snuje swoje teorie, ja i tak wiem swoje."
ZOBACZ: Wiemy, kim jest tajemniczy "Jack" Caroline Derpienski. Kiedyś był jednym z najbogatszych Polaków
W dalszej części wypowiedzi Caroline zwraca uwagę na to, jak bardzo różni się od innych osób w branży rozrywkowej. "Nie jestem jak te dziewczyny, które dla pieniędzy i sławy zrobiłyby wszystko. Ja daję swoją 'muszlę' z miłości," deklaruje z przekonaniem. "W Polsce nigdy nie próbowałam grać głupka, śmiałam się raczej z tych, którzy dla bogactwa gotowi są na wiele."
Na koniec Caroline raz jeszcze podkreśla, dlaczego nie zamierza chwalić się swoim partnerem. "Kocham starszych mężczyzn i to jest mój wybór," mówi stanowczo. "Młodzi chłopcy, którzy mogą zaimponować tylko mięśniami i sześciopakiem, ale są niewierni i płytcy, nie są dla mnie. Nie oczekuję od partnera jedynie wyglądu czy pieniędzy. To, co w nim cenię, to jego dojrzałość, odpowiedzialność, doświadczenie życiowe, elokwencja, klasa i wychowanie, czego brakuje młodym."
Tym samym Caroline Derpienski kończy swoją wypowiedź, pozostawiając publiczność z refleksją nad tym, co naprawdę jest ważne w związkach. W jej oczach jej partner jest nie tylko bogaty, ale przede wszystkim przystojny, odpowiedzialny i dojrzały - cechy, które według niej są najważniejsze.