Życie artysty ma swoje blaski i cienie, o czym właśnie na własnej skórze przekonała się Daria Zawiałow. Piosenkarka od lat umacnia swoją pozycję w branży, a dziś jej piosenki podbijają listy przebojów najpopularniejszych rozgłośni radiowych w Polsce. Jej ostatni album "Dziewczyna pop" był prawdziwym komercyjnym sukcesem, nic zatem dziwnego, że artystka nie narzeka na brak pracy, szczególnie że sezon koncertowy dopiero się rozkręca.
Niestety 31-letnia piosenkarka nie może zaliczyć tegorocznej majówki, do tych udanych. Od kilku dni artystka zmagała się bowiem z problemami zdrowotnymi, które odczuwała już podczas niedzielnego koncertu na Torwarze. W środę wieczorem Daria Zawiałow za pośrednictwem Instagrama przekazała swoim fanom, że dolegliwości nasiliły się do tego stopnia, że lekarz zabronił jej śpiewać.
Kochani. Moje struny głosowe całkowicie zaniemogły. Walczyłam dzielnie po koncercie w Warszawie, ale doktor zakazał foniatra kategorycznie zakazał mi na ten moment śpiewać - rozpoczęła na InstaStories.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Daria Zawiałow przekazała niepokojące wieści
Okazuje się, że dla fanów artystki, to było tylko preludium do najgorszej wiadomości. Przez poważne problemy zdrowotne Zawiałow musiała odwołać wszystkie koncerty, które były zaplanowane na pierwsze dni maja. 31-latka nie ukrywała, że jest to dla niej trudna decyzja, jednak konieczna, by móc wrócić do swoich słuchaczy podczas letnich koncertów.
Zrobię wszystko, co w mojej mocy, żeby wrócić do was za dwa tygodnie na kolejne koncerty. Najbliższe: 3 – Majówka we Wrocławiu, Lublinalia, Polish Day In Brussels oraz Juwenalia Rzeszowskie – niestety muszę odwołać. Jest to niewiarygodnie trudna decyzja. Ale chcąc być z wami całe lato, muszę zadbać o wyleczenie mojej krtani i strun - podsumowała swoje oświadczenie.
ZOBACZ TAKŻE: Daria Zawiałow POTWIERDZA związek z nowym ukochanym? Opublikowali razem wymowne zdjęcie. Nie zabrakło czułości (FOTO)
