Tajemnicze zniknięcie księżnej Kate urosło do miana wielkiej zagadki ludzkości. Niewidziana od prawie 3 miesięcy żona przyszłego monarchy przestała uczestniczyć w życiu publicznym. Suche, lakoniczne informacje przekazywane przez zespół prasowy Pałacu Buckingham zdecydowanie nie zaspokajają ciekawości internautów. Na potęgę mnożą więc teorie spiskowe na jej temat, dotyczące m.in. czwartej ciąży, nieudanej operacji plastycznej, a nawet... uczestnictwa w hicie telewizyjnym "Masked Singer".
Sprawa zatacza coraz szersze kręgi, a niektórzy doszukują się nawet analogii do tragicznego wypadku z udziałem księżnej Diany, wokół którego do dziś poddaje się pod wątpliwość brak udziału osób trzecich. Nieukrywający swojego wielkiego bólu Charles Spencer, młodszy brat żony Karola, w trakcie mowy pogrzebowej zarzucił członkom rodziny królewskiej niewłaściwe traktowanie jego siostry. Stanowczo zareagował również na obecną niepokojącą sytuację z udziałem 42-latki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kate Middleton zastąpiono sobowtórem? Padły konkretne słowa
W rozmowie ze stacją BBC Spencer wyraźnie zasugerował ukrywanie prawdy przez royalsów. W swoich przypuszczeniach nawiązał do tragicznych wydarzeń sprzed 27 lat.
Wtedy było bardziej niebezpiecznie. Patrząc wstecz, na 1997 rok i śmierć Diany myślę, że było to równie szokujące. Okoliczności zdarzenia sprawiły, że przemysł wspierający paparazzi zastanowił się bardziej, co może i czego nie może robić. Nie dlatego, że wydali moralny osąd, ale dlatego, że było to nieakceptowalne dla społeczeństwa działania - wyznał brytyjski arystokrata.
Jeszcze gorętsza dyskusja rozgorzała po wczorajszym ujawnieniu filmiku rzekomo przedstawiającego Williama i Kate podczas robienia zakupów w pobliżu ich posiadłości. Popularny amerykański prezenter Andy Cohen rozpalił internet do czerwoności, publikując na swoim profilu na portalu X jedno wymowne zdanie.
To nie jest Kate... - tak brzmi treść jego najnowszego wpisu.
Komentujący w zdecydowanej większości przyznali rację autorowi talk-show. Uważają, że kobieta towarzysząca Williamowi w materiale kompletnie nie przypomina jego żony, a samo nagranie zamieszczone przez serwis TMZ przyczyniło się do narodzin kolejnych teorii spiskowych.