Na początku września Beata Kozidrak została zatrzymana przez policję za jazdę pod wpływem alkoholu. Piosenkarka, która miała w wydychanym powietrzu ponad 2 promile alkoholu, została przyłapana na przejeżdżaniu przez skrzyżowanie na czerwonym świetle i jeździe z jednego pasa na drugi. Kozidrak miała tez wjeżdżać autem na chodnik.
To sprawiło, że przez jakiś czas była znana jako Beata K. Wokalistka zespołu Bajm przeprosiła za swoje zachowanie, ale nie zamierzała użalać się nad sobą i już wróciła do zawodowej i medialnej aktywności. Tymczasem wciąż nie zapadł wyrok za przestępstwo, jakim była jazda po pijaku.
Wiadomo, że Kozidrak czekają poważne konsekwencje nieodpowiedzialnego zachowania. Pewne jest, że straci prawo jazdy, a jedyną zagadką wydaje się tylko okres pozbawienia uprawnień do prowadzenia pojazdów.
"Super Express" ustalił, że warszawskie sądy, wymierzając kary za jazdę po alkoholu, zabierają prawo jazdy na okres od jednego roku, ale zdarza się, że nawet dożywotnio. W przypadku Kozidrak, która miała aż dwa promile alkoholu, może to być aż pięć lat.
Sędziowie są bezlitośni dla pijanych kierowców i odebranie prawa jazdy to nie jedyna kara, jaka czeka Kozidrak. Do tego może dojść wysoka grzywna. Liderka Bajmu czeka na termin pierwszej rozprawy.
Powinna stracić prawo jazdy na pięć lat?