W sobotę odbyła się 20. jubileuszowa gala Fame MMA. Zwycięzcą wielkiego turnieju został Maksymilian "Wiewiór" Wiewiórka, który najpierw pokonał Arkadiusza Tańculę, a następnie w półfinale wygrał z Amadeuszem "Ferrarim" Roślikiem i ostatecznie zwyciężył z Josefem Bratanem. Na konto Maksymiliana trafiło 1,5 mln złotych.
Następnego dnia po przegranej walce Tańcula opublikował na Instagramie obszerny wpis, w którym odniósł się do kategorii wagowej i wyznał, że nie była dla niego odpowiednia. Arkadiusz zapowiedział wstąpienie do cięższego przedziału wagowego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Arkadiusz Tańcula komentuje swoją porażkę na Fame 20 i zdradza, co dalej
Upadłem w życiu wiele razy, ale za każdym razem wstałem. To się nie zmieni, ciągle konsekwentnie idę po swoje. Próbowałem Was, ale przede wszystkim siebie i moich trenerów oszukać, że nadaję się do takich niskich wag i że się świetnie w nich czuję się dobrze w niższych kategoriach wagowych. Na co dzień staram się utrzymać wagę w przedziale 80-83 kg, jednak wyglądam wtedy jak cień człowieka i czuję się fatalnie. [...] - napisał na Instagramie.
Influencer zapowiedział już wznowienie treningów i zdradził, że jest kilka osób, z którymi ma coś do "wyjaśnienia". Tańcula przytoczył konkretną sytuację, ale nie wskazał nikogo z imienia lub nazwiska.
[...] Wyciągam wnioski. Dlatego już nie zobaczycie mnie niżej niż 84 kilogramy. Nawet za milion. Wracam na salę za kilka dni. Jest kilku pajaców do wyjaśnienia. Jeden pyskował jeszcze w oktagonie w wywiadzie po walce, a dzisiaj na śniadaniu uciekał wzrokiem i udawał, że nie widzi. [...] - dodał.